
Aleja wzdłuż dębowych drzew ciało z mą duszą przechadza się, ...
Aleja wzdłuż dębowych drzew
ciało z mą duszą przechadza się, w powietrzu czuć już cały strach on już od dawna dzieli nas...
Ustanie cichy szloch serc naszych, zdjętych trwogą.
Co żyć nie potrafią i umrzeć nie mogą...
Piękno zawsze znajduje schronienie pośród brzydoty. Prawdę mówiąc, nie ma bez niej racji bytu. Czy może istnieć światło bez mroku?
Ogień, powstrzymywany we mnie, czasami wydziera się z zamknięcia
i padam ofiarą własnych płomieni,
a gdy jestem pogrążony w płomieniach,
parzę innych.
Z samym sobą nie mam nic wspólnego.
w wieczory takie jak ten uświadamiam sobie, jak bardzo samotna jestem i jak bardzo brakuje mi tej drugiej osoby, wbrew wszystkim moim zapewnieniom, jaka to jestem szczęśliwa będąc sama
Życie ludzkie to jakby olbrzymie zawody sportowe, których jesteśmy zarówno uczestnikami, jak i widzami.
Prawdziwą miarą człowieka, jest jego zachowanie w obliczu śmierci.
Za każdym razem,
kiedy prawie umierasz,
ja też umieram.
Jesteś moim ptakiem - mówię. - Jesteś moim ptakiem i pomożesz mi odlecieć.
Największe cierpienie sprowadzamy na siebie sami, chcąc uciec przed mniejszymi.