Czy ja wariuję? Czy tak to się zaczyna? Czy jestem ...
Czy ja wariuję? Czy tak to się zaczyna? Czy jestem jak ten ręcznik papierowy, który po zmoczeniu rozlatuje się, rozpada? Cienka błonka normalności.
Veni, verdi, vomui – przybyłem, zzieleniałem, zwymiotowałem?
Zastanawiała się, jak to jest z niecierpliwością oczekiwać wiosny, zamiast, tak jak ona, jej się obawiać, gdyż radosny nastrój i budząca się do życia przyroda jeszcze wyraźniej podkreślały jej samotną egzystencję.
Ludzie słyszą to, co spodziewają się usłyszeć, a nie to, co się do nich mówi.
A czym jest treść duszy, jeśli nie wszechświatem, jeno bez wymiarów?
Tylko to, co stracone pozostaje wieczne.
To takie smutne, gdy książka się kończy.
Ogień znów pokonał róże.
Kiedy Twoje życie się skończy, nie wszystko odejdzie wraz z Tobą.
Kochałem ją. Boże, strasznie ją kochałem. Nie mogłem uwierzyć, że dotarłem tak daleko, nie mówiąc jej o tym. Byłem idiotą, ale byłem piekielnie szczęśliwym idiotą.
Czasami "przepraszam" to za mało.