
Żyć jest bardzo niezdrowo. Kto żyje umrze.
Żyć jest bardzo niezdrowo. Kto żyje umrze.
A niewiarygodne, które stawało się faktem, nie opuściło mnie, wierzyłem w to niewiarygodne, w te zaskakujące niespodzianki, w te osłupienia. To była moja gwiazda, która towarzyszyła memu życiu chyba tylko po to, żeby przekonać się, że ciągle na nią czeka coś zadziwiającego, a ja, wciąż mając przed oczyma odblask tej gwiazdy, wierzyłem w nią coraz bardziej, a to dlatego, że kiedyś wywyższyła mnie na milionera, a teraz, kiedy zleciałem z niebios na łeb na szyję, stwierdziłem, że ta moja gwiazda lśni mocniej niż przedtem i że dopiero teraz będę mógł zajrzeć wprost do jej serca, do samego środka, i że to wszystko, co dotychczas przeżyłem, musiało osłabić moje oczy tak, żeby mogły więcej przeżyć i więcej znieść. Znaczy, żeby zobaczyć i poznać, musiałem osłabnąć. Tak to było...
Pułapką jest sądzić, że ma się prawo do szczęścia.
Znaleźliśmy się w miejscu, gdzie czas zamarł, a wspomnienia nie miały dostępu.
Tak więc ciężarem jest dla mnie istnienie, życie ohydą, a śmierć wybawieniem!
Nigdy nie zrzekaj się prawa do własnych wyborów moralnych.
Tak się właśnie tyje, mało głodny, a żre z łakomstwa.
Udając słabość zyskujesz władzę.
Życie jest długie i nudne, jeśli nie przeżywa się go tak, jakby się chciało.
Miłość wyprawia różne dziwne rzeczy z ludźmi.
Angażowanie się było piekielnie męczące.