
Kiedy masz szesnaście lat, musisz być geniuszem w sztuce niedopowiedzeń.
Kiedy masz szesnaście lat, musisz być geniuszem w sztuce niedopowiedzeń.
I mówi, że by wpadła do mnie na seks i blanta. Albo blanta i seks, albo na blanta seks i blanta.
Kocham ją. Potrzebuję jej. Wyjawiłem jej wszystko. Po prostu chciałem, żeby mnie poznała.
Musisz sobie odpuścić. Możesz zachować nienawiść, miłość, a nawet gorycz,
ale musisz skończyć z samooskarżeniami.
To właśnie poczucie winy cię wyniszcza.
Ale ty sprawiłaś, że zależy mi na tym, by mieć swoje miejsce.
Nie potrzebuje tego by utrzymać się przy życiu. Potrzebuję tego, by żyć.
Może... jedyna pożądana zmiana to taka, żeby już przestać cokolwiek zmieniać.
Każdy z nas ma wybór. Nikt nie ma prawa nam go odbierać. Nawet z miłości.
Ilekroć mówiła to, co myśli, wszyscy wydawali się zgorszeni.
Umiera się w byle jakim miejscu życia.
Zdobywanie wiedzy jest nieustającą przygodą na granicy niepewności.