
No i czuję zmęczenie - podnieś kamień, zważ go na ...
No i czuję zmęczenie - podnieś kamień, zważ go na dłoni- taki dźwigam ciężar. Takie ciężkie mam serce.
Nigdy nie wie się, co poradzić z tym krzykiem, co odzywa się w nas samych.
Andrzej to bardzo troskliwy mąż i ojciec, a co dla mnie najważniejsze - zawsze dotrzymuje słowa.
– Sie masz!? Jak leci?
– Normalnie.
– No, to trzeba to oblać.
– No trzeba.
Powiedział to obojętnie, jakby jego słowa były spinaczami, którymi przyczepia się pranie do sznurka.
Jeśli tylko pomyślisz, że jestem zdolny do kompromisu, to cię zabiję.
Każdy chce być zrozumiany oprócz artystów, poetów i narkomanów.
Jeśli nie spełniam twoich oczekiwań, nie obrażaj się. Przecież to są twoje oczekiwania, a nie moje obietnice.
Nie trać nigdy cierpliwości;
to jest ostatni klucz,
który otwiera drzwi...
Są osoby, które się pamięta, i osoby, o których się śni.
Wyglądacie tak pięknie, jak ostrze, na którym tańczą promienie słońca