
Świat nie jest instytucją zajmującą się spełnianiem życzeń.
Świat nie jest instytucją zajmującą się spełnianiem życzeń.
Ciekawość to nie grzech. Ale z ciekawością trzeba uważać.
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Wiwat człowiek szczęśliwy! Bo takiego można nienawidzieć bez większych ceregieli.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Mówimy o Polsce.
Tam nic i nigdy nie jest normalne.
Daj im migoczące światełka, a nazwą je nadzieją.
Daj im nadzieję, a zrobią dla ciebie wszystko.
Szczęście, to nie jest coś, co możesz schować i wyjąć, kiedy Ci znowu będzie potrzebne.
Ave do tej pory nie wiedział,
że ludzkie łzy to z jednej strony
wyraz ogromu cierpienia,
lecz z drugiej także ula.
Razem z łzami wypływa cierpienie,
by zrobić miejsce na nową,
kolejną falę bólu. Inaczej ból przestawałby się w nim mieścić.
Strach przed nieznanym to największy strach.
Żyjemy długo, bardzo długo i pracowicie, w przerwach pomiędzy intensywnymi momentami największego smutku – i także największej radości, żyjemy w ekstatycznych momentach,
lecz pomiędzy nimi trwają epickie przerwy.
W życiu najwięcej jest właśnie tych przerw, które, spragnione może następnej epifanii, lękające się następnej klęski, rozpościerają się między wielkimi i rzadkimi momentami jak łagodny płaskowyż, w wysokich górach. Póki znajdujemy się na płaskowyżu nie umiemy nigdy zgadnąć, co jeszcze się wydarzy, co przyniesie następne gwałtowne uderzenie życia. Nieraz myślimy, że nic się już nie wydarzy, że smutek nigdy się nie skończy. Ale na ogół mylimy się – zawsze przychodzi następny wstrząs,
czasem też następna radość. Zawsze przychodzi
kolejny rozdział, a w nim ukryte skarby –
żyjemy w chwili i w trwaniu.