
Czy naprawdę stałoby się coś strasznego, gdybym nie miała męża?
Czy naprawdę stałoby się coś strasznego, gdybym nie miała męża?
To się zdarza tylko w literaturze, że on nagle rozumie, że ona jest jego całym światem...
Mężczyźni mają zawsze rozumienie dla rzeczy, których doświadczają pierwszy raz. Przeżywają więc ciągle rzeczy pierwszy raz.
Prawdziwa siła mężczyzny nie leży w brutalności i dominacji, lecz w byciu pozytywnym natchnieniem i źródłem wsparcia dla innych. To jest prawdziwa esencja męskości.
(...) na świecie są dobrzy i źli faceci i nie wolno generalizować.
Mężczyźna może być szczęśliwy z dowolną kobietą, dopóki nie zaczyna jej kochać.
Mężczyzna, który zna swoją wartość nie da się sprowadzić do roli monety do któregoś z budek z automatem. To on decyduje gdzie włoży swoją energię.
I o to właśnie chodzi z tymi mężczyznami - musisz mieć ciarki na plecach, kiedy On jest blisko, gdy na Ciebie patrzy i Cię dotyka.
Mężczyzna, który jest Ci pisany, przyjdzie do Ciebie bez żadnej magii (...) Przyjdzie i zostanie, choćbyś próbowała go odpędzić po tysiąckroć. Zaś taki, którego musisz siłą przywoływać, z pewnością nie jest tym Twoim. Więc przyzywanie go nie przyniesie Ci szczęścia, tylko ból.
Nie była w jego typie, powtarzał to tysiąc razy, nie pomagało. Zaszła mu za skórę, weszła w krew. Utkwiła w nim. Oszołamiała go, a zarazem irytowała - dziwna niebezpieczna mieszanka.
Silny jest mężczyzna, który potrafi udźwignąć brzemię odpowiedzialności.
Tylko słaby ucieka...