"Przestań pieprzyć! Jak mężczyzna kocha kobietę, to o nią walczy. ...
"Przestań pieprzyć! Jak mężczyzna kocha kobietę, to o nią walczy. Dostojewski to napisał,"
W związku nie chodzi tylko o zdobycie, ale o zdobywanie, bo kobieta potrzebuje bliskości mężczyzny, a nie świadomości że jest zajęta.
"I kurwa rozpierdala Cie od środka,
chcesz znów swojego kotka?
Nic! Rozumiesz? Nic nie dostaniesz,
bo gdzieś po drodze zgubiłeś zaufanie.
Znów siłą próbujesz coś udowodnić,
była wierna i kochała - nie miałeś prawa zwątpić.
Ale co do Twojej lojalności, mam wątpliwości.
Nie będzie już nas, koniec moich granic,
Szkoda że nie zrozumiałeś, nie będziesz mnie już więcej ranić!"
Nie szukaj ideału. Bo ideałów nie ma.
Znajdź kogoś, kto zdenerwuje Cie jak
nikt inny. Kogoś, czyj dotyk sprawi, że
odlecisz do innego świata. Przy kim
nie będziesz chciała udawać nic.
Mężczyzna musi mieć coś z chłopca, aby potrafić zrozumieć chłopców, i coś z dziewczyny, aby potrafić zrozumieć kobiety. Bez tego całe życie pozostaje dla niego nieznane krajem.
Mężczyzna jest jak wino - im starszy, tym lepszy. Ale jeśli jest niewłaściwie przechowywany, staje się kwasem. To jest prawidłowe zarówno dla mężczyzn, jak i wina.
Mężczyzna nie jest mężczyzną, gdy obiecuje, lecz kiedy dotrzymuje słowa. Męskość nie polega na ilości zdobytych kobiet, ale na tym, jak traktujemy jedną. Moc mężczyzny nie leży w sile jego mięśni, ale w sile charakteru.
Szczęściem dla mężczyzny jest świadomość, że kiedy wraca wieczorem do domu, ukochana nasłuchuje jego kroków.
Zanim kobieta zaangażuje się w związek z mężczyzną, powinna móc odpowiedzieć twierdząco na trzy pytania.[...] Czy zawsze odnosi się do Ciebie z szacunkiem? To pierwsze pytanie. Drugie pytanie brzmi: jeśli za dwadzieścia lat będzie dokładnie tą samą osobą, czy w dalszym ciągu chciałabyś za niego wyjść? I wreszcie: czy sprawia, że chcesz być lepsza? Jeśli spotkasz kogoś, przy kim na wszystkie trzy pytania będziesz mogła odpowiedzieć twierdząco, to znaczy, że znalazłaś odpowiedniego mężczyznę.
Nie była w jego typie, powtarzał to tysiąc razy, nie pomagało. Zaszła mu za skórę, weszła w krew. Utkwiła w nim. Oszołamiała go, a zarazem irytowała - dziwna niebezpieczna mieszanka.
Miałaś rację. Nie słuchałem, bo wtedy, niby podwładniejszy, prawda jest mniej ważna. Nie powinniśmy teraz słuchać ponieważ wtedy kiedy mamy władzę, prawda jest najważniejsza.