Idziemy do Boga nie drogą, ...
Idziemy do Boga nie drogą, lecz miłością
Nie ścigaj człowieka, który postanowił od Ciebie odejść. Nie proś, żeby został. Nie błagaj o litość. On pojawił się w Twoim życiu tylko po to, żeby obudzić w Tobie to, co było uśpione. Muzykę, z której nie zdawałaś sobie sprawy. Jego misja jest zakończona. Podziękuj mu i pozwól odejść. On miał tylko poruszyć strunę. Teraz Ty musisz nauczyć się na niej grać.
Niegodziwość psuje i zatruwa wszystkie
przyjemności, zabija miłość.
Najgorszą rzecz, jaką ludzie mogą sobie robić, to nie wyjaśniać do końca tego co ich zabolało. To odcinać się od rozmowy, obrażać, uciekać, wyjeżdżać. (Bezustannie)
Kochać i tracić, pragnąć i żałować,
Padać boleśnie i znów się podnosić
Krzyczeć tęsknocie: „Precz!” i błagać: „Prowadź”
Oto jest życie: nic, a jakże dosyć…
...trzeba dawać i wyrażać miłość.
Okazuje się, że tydzień mogę bez Ciebie wytrzymać, od biedy dwa, ale potem już zaczynają mnie boleć te wszystkie miejsca, którymi Cię nie czuję.
Może miłość jest najgorszym nałogiem ze wszystkich.
Gdy jesteśmy zazdrośni, przekonujemy się, że kochamy, tak jak przekonujemy się, że żyjemy, kiedy nas coś zaboli.
Miłość jest silnym pragnieniem dobrej rzeczy, a także stałym dążeniem do tej dobrej rzeczy.
O niektóre osoby trzeba walczyć. O innych najrozsądniej po prostu zapomnieć...