Gdy jesteśmy zazdrośni, przekonujemy się, ...
Gdy jesteśmy zazdrośni, przekonujemy się, że kochamy, tak jak przekonujemy się, że żyjemy, kiedy nas coś zaboli.
Prawdziwa miłość jest wtedy, kiedy w chwilowej złości dopatrujesz się zmęczenia, a nie złych intencji. Gdy w męskim milczeniu widzisz nie brak uczucia, ale problem, z którym on chce poradzić sobie sam. Gdy w kobiecych łzach dostrzegasz nie pretensję i wyrzut, ale potrzebę wsparcia i bliskości. Kiedy potrafisz wysłuchać, nim wysnujesz wnioski. I gdy uświadamiasz sobie, że nawet najbardziej kochający się ludzie potrzebują czasem od siebie odpocząć.
Młodości Bóg folguje, błędy starych karze zaraz, bo mieli czas nauczyć się.
Za dużo myślimy, a za mało czujemy. Bardziej niż maszyn, potrzebujemy ludzi. Bardziej niż mądrości, potrzeba nam dobroci i delikatności.
Bo nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie.
Nasza miłość do dzieci jest tak silna, że nasze ciała nie mogą jej pomieścić.
Akceptujemy tylko taką miłość, na jaką w naszym mniemaniu zasługujemy.
Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas
uczy, to przede wszystkim tego, że
na świecie nie liczy się nic poza miłością.
- ... i pocałowałem ją i przynajmniej na chwilę ten pocałunek mnie odmienił i przynajmniej na chwilę ona i ja byliśmy zakochani.
- A potem to spierdoliłeś?
- No.
M.C.-Dla Beaty
Jak cokolwiek w związku nie odpowiada, to trzeba o tym rozmawiać. Jak partner nie słucha to trzeba mówić głośniej. Jak nic nie działa i nie widać nadziei to najmądrzejszą rzeczą jaką można zrobić to - odejść.
Nie chcę być nie miły. Masz mnie. Kocham cię. Ale jestem okryty tajemnicą.