Kochamy często drugich podług ich ...
Kochamy często drugich podług ich pozornej wartości. Bóg tylko według ich wartości rzeczywistej.
Miłość bliźniego nie byłaby tak utrudniona, gdyby ten bliźni nie był tak blisko.
Ludzie, których kochamy, są szkicami do możliwych obrazów.
Gdy znajdę w sobie choć jeden akt miłości, już nie jestem nędzą.
Poprosiłem ją o rękę, po miesiącu znajomosci. Dwa miesiące później była już moją żoną. Czasem po prostu musisz zaryzykować i skoczyć w „przepaść”, inaczej możesz przegapić jedyna okazję na szczęście.
Aby znaleźć miłość, nie pukaj do każdych drzwi.
Gdy przyjdzie twoja godzina, sama wejdzie
do twego domu, w twe życie, do twego serca.
"Mężczyznę można "wykastrować" jednym zdaniem: Wolę, abyś był moim przyjacielem niż kochankiem."
-Moja rada jednak: niech się pani zastanowi. -Nad jego miłością? -Nad sobą. Ludzie, którzy kochają trzy razy w roku, nie czynią tego nigdy naprawdę, nawet wtedy, kiedy sami są o tym przekonani. A potem strasznie jest patrzeć jak miłość umiera.
Jeśli się kogoś kocha, to się go kocha,
a gdy nie ma już nic, co można by móc
zaoferować, wciąż daje się miłość.
To strach przed samotnością uczy nas miłości.
Nie wiem, nie odezwała się ani razu. Nie znam przyczyny. Być może oboje boimy się odezwać. Być może żadne z nas nie chce usłyszeć, że druga osoba nie chce rozmawiać. A może każde z nas jest zbyt dumne i nie chce wyjść na tego, który desperacko szuka kontaktu. Może po prostu Jej nie zależy... Tak to już bywa. Mija tydzień bez kontaktu, potem miesiąc i nagle przerwa robi się tak długa, że głupio jest chwycić za słuchawkę...