
Miłość wciąż tkwiła mu w ciele niczym drżąca przyjemność, leciutkie ...
Miłość wciąż tkwiła mu w ciele niczym drżąca przyjemność, leciutkie oszołomienie.
Miłość niczego nie tłumaczy, choć wiele załatwia.
Z miłością jest jak z kolką nerwową. Dopóki cię nie chwyci atak, nawet sobie nie wyobrażasz, co to takiego. A gdy Ci o tym opowiadają, nie wierzysz.
Przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, lecz obojętność.
Podobno jak ludzie są sobie pisani to prędzej, czy później i tak na siebie natrafią.
Przy tobie jakoś tak się uspokajam. Nie wiem, jak to się dzieje... ale w twoim towarzystwie czuję się swobodnie i dobrze się bawię. Dlatego chciałbym dalej się z tobą spotykać. Jeżeli znów coś cię będzie martwiło, zawsze cię wysłucham... o ile będziesz chciała mi o tym opowiedzieć.
Mała rada dla zazdrosnych mężczyzn: "Jeśli ona chce tylko Ciebie, nie martw się o to, kto chce ją."
Każdy związek ma swoją wartość: każde doświadczenie, które cię spotyka w związku z inną istotą ludzką - jest po prostu doświadczeniem. Stajesz się tym, kim jesteś, nieustannie ulepszasz siebie, aby przygotować się na podążenie za uczuciem. Czas poświęcony innym ludziom nigdy nie jest zmarnowany. Każdy związek czegoś uczy, każdy związek niezależnie od tego, jaki był ciężki, jak bardzo cię rozczarował czy jak szybko się rozpadł, ma swoją niezaprzeczalną wartość...
Łatwiej jest tych kochać, co nas podziwiają niż tych, co my podziwiamy.
Jak można kochać Boga,
który jest niewidzialny, nie kochając człowieka, który jest obok nas.
Miłość ma też zwykłe dni. Banalne słowa: dziękuję, przepraszam, podziwiam. Miłość to też obiad zjedzony wspólnie, płacz dziecka, uśmiech, wędrówka plażą, kubek kawy zrobiony o świcie. Miłość to nie tylko oszlifowany diament. Ma swoje kanty i rysy, plamy i zadrapania. Miłość znosi ciężkie słowa i, przyczajona czeka cichutko na lepsze dni. Ciężko oddycha strudzona i rozkwita z każdym rokiem. Jest taka zwyczajna, że czasami aż przeraża. Boli, ale da się znieść cierpienie, kiedy się prawdziwie kocha.