
Problem z wszechogarniająca miłością polega na tym, co się dzieje ...
Problem z wszechogarniająca miłością polega na tym, co się dzieje kiedy ją utracisz.
Inaczej serce żąda,Inaczej myśl sądzi,Inaczej świat spogląda,Inaczej los rządzi.
Z czasem miłość zmienia się: staje się bardziej miękka, bardziej rozciągliwa, prawie przezroczysta.
Czasami sprawia wrażenie waty, a potem jest znowu jak szkło.
Nigdy nie staraj się dociec przyczyny miłości, ponieważ ta utkana jest ze znaków zapytania.
[...] kochać można tylko całkowicie i każdy chce człowieka w całości dla siebie, rodzina, małżonek, ukochany, wszyscy.
Wie pan, bo miłość to świadomość, że jest się kimś najważniejszym. To życie z kimś, kto przytrzyma mocno za rękę, gdy ziemia się zatrzęsie, a nie z kimś, kto sam co chwila będzie wywoływał trzęsienie ziemi słowami "Odchodzę!". Miłość to siła, która nierozerwalnie łączy, spaja w jedno i nie pozwala wypowiadać słów, które tak bardzo ludzi dzielą. Bo miłość to niemożność wyobrażenia sobie życia bez tej osoby.
Najlepszym sposobem, by być szczęśliwym u boku drugiego człowieka jest nauczyć się być szczęśliwym w pojedynkę. Wtedy towarzystwo jest kwestią wyboru, nie potrzeby. (Mario Benedetti)
Aby kochać człowieka, trzeba go bardzo dobrze znać, a kiedy go się dobrze zna, nie można go kochać, chyba że go się kocha przeciwko zdrowemu rozsądkowi.
Miłość jest to wzajemna zależność,
która opiera się na wzajemnej niezależności.
Gdyby Adam był szczęśliwy w miłości, oszczędziłby nam historii.
Kochać to dawać siebie innej osobie, aby mogła żyć. To stawać się jednością z tą drugą istotą, łączyć swoje życie, swoją przyszłość, swoją godność z osobą, którą kochasz. Kochać to wchodzić w plan stworzenia i tworzyć razem z Bogiem nowe życie. To pozwolić, by Bóg mógł przejść przez twoje własne ręce. To oddać siebie.