
Problem z wszechogarniająca miłością polega na tym, co się dzieje ...
Problem z wszechogarniająca miłością polega na tym, co się dzieje kiedy ją utracisz.
Czy to miłość? A może po prostu smutek związany z byciem Ellie?
To jest cud. Miłość jest cudem. To jeden z najwspanialszych darów, jakie możemy otrzymać. Życie bez miłości jest jak drzewo bez kwiatów i owoców. A miłość bez piękna jest jak kwiaty bez zapachu i owoce bez smaku.
Bo najbardziej potrzebujemy kogoś takiego, kto nas przytuli i porozmawia z nami o niczym.
Miłość jest niedowartościowaniem wszelkiego piękna bez porównania, przeto nie jest miłością miłość nieumiarkowana.
Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja.
Jedynie ci kochankowie mogą o sobie zapomnieć, którzy niedostatecznie się kochali, by się znienawidzić.
Zanim pozna się smak miłości, trzeba zrozumieć jej koncepcję.
Udane małżeństwa nie są efektem znalezienia idealnej osoby, lecz kochania niedoskonałego człowieka, którego wybrało się na współmałżonka.
Jedyne słowa, które mają jakiekolwiek znaczenie, to te, którymi wyznaje ci miłość.
''Nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie”.