
Nauczyłem się jednak, że sercu nie można nakazać, kiedy, kogo ...
Nauczyłem się jednak, że sercu nie można nakazać, kiedy, kogo i jak ma pokochać.
Serce robi, co chce. Od nas zależy najwyżej to, czy pozwolimy naszemu
życiu i głowie dogonić serce.
Jeśli miłość jest dzieckiem, przywiązanie jest dojrzałym człowiekiem.
Bo miłość nie zna żadnych tam i granic.
Uważam, że miłość może zmienić
nas nie do poznania, stajemy się chorymi z miłości bezbronnymi głupcami o zapalonym spojrzeniu.
Jeśli się kogoś naprawdę kocha, to nie można pozwolić, by wydarzenia z przeszłości determinowały przyszłość.
Czemu cierpimy tak przez milosc czemu? przeciez jestesmy tylko ludzmi i pragniemy szczescia, czemu milosc tak rani ludzi no czemu? co my takiego robimy ze jestesmy tak ranieni przez milosc.. no co? czlowiek ktory kocha szanuje pomaga cierpi najbardziej, ale czemu no czemu? czemu ci ktorzy klamia traktuja innych jak szmaty zyja szczesliwie i sa kochani?? no czemu?
Kochać kogoś, to przede wszystkim pozwolić mu być sobą i nie próbować go zmieniać. To nie oznacza bycia obojętnym, ale szanowania drugiej osoby taką, jaką jest. Tylko tak możemy doświadczyć prawdziwej, głębokiej miłości.
''...jak zdarzy się choć trochę więcej,
nie potrafię wypowiadać ważnych słów.
Bo wszystko przypomina mi Ciebie..''
Koniom i zakochanym inaczej pachnie siano.
Pewien mądry człowiek powiedział kiedyś: Nie da się odnaleźć miłości tam, gdzie jej nie ma, ani ukryć jej tam, gdzie naprawdę istnieje.
Miłość to nie to samo co namiętna miłość, zapalająca się gwałtownie, z całą gorączką i samozaparciem. Miłość jest być, niczym drzewo: cichym, pełnym, żywym, kiedy wszyscy obecni adorują milczeniem.