Świat jest niewiele wart, kiedy się nie ma nadziei.
Świat jest niewiele wart, kiedy się nie ma nadziei.
Nadzieja jest jak droga w kraju. Kiedyś nie było jej wcale, ale kiedy ludzie zaczynają chodzić w jednym kierunku, droga powstaje.
Wieża! W niej teraz cała moja nadzieja.
Nadzieja to taki dobry śniadanie, ale zły obiad.
Nadzieja jest jak droga w kraju; na początku nie było drogi, ale kiedy wielu ludzi chodzi w ten sam sposób, droga powstaje.
Nadzieja jest jak tarcza odblaskowa, która odbija rzeczywistość w barwach tęczy. Nikt nie może odebrać nam prawdziwej nadziei; jest ona jak wieczna gwiazda, która pomimo zmroku, zawsze się świeci.
Nadzieja to taka spora ryba, którą łapiesz na małego robaka, na cienką nitkę. Ale to jedyna rzecz na świecie, która może nam dać szczęście.
Nadzieja jest jak droga w kraju, na którym nie było dróg; faktem iść po niej czyni drogę.
Nadzieja to najpierw coś jak jabłko, które trzeba zjeść, żeby udowodnić, że ma smak. Potem to już jest jak dni, które są z góry obiecane, i nic ich nie odbierze...
Nadzieja to rzecz dobra, może nawet najlepsza z rzeczy, a dobre rzeczy nigdy nie umierają.
Nigdy nie rezygnuj z nadziei, bo to onej zawdzięczamy możliwość oglądania świtu po najciemniejszej nocy. Nadzieja to światło, które zawsze prowadzi nas do przodu, niezależnie od otaczającej ciemności.