
Nadzieja jest ryzykiem,które trzeba podjąć.
Nadzieja jest ryzykiem,które trzeba podjąć.
Nadzieja to nie optymizm. To nie przekonanie, że coś dobrze się skończy. To pewność, że coś ma sens, bez względu na to, jak się skończy.
Nadzieja, przyjacielu, jest zawodna. Przyświeca, prowadzi nas, a potem zniknie. Jeżeli ustrzegłaś się nadziei, przechodzisz przez życie jak przez most bez lęku.
Nadzieja, to do od strachu. Nadzieja to jest ta mała iskierka, która tli się w ciepłym miejscu w sercu. Jest tam zawsze, gotowa do rozbłysku, nawet w najgorszych chwilach.
Nadzieja, to jest ostatni etap przed rozpaczą, i rozpacz, to jest ostatni etap przed nadzieją. Nadzieja i rozpacz nieustannie uczestniczą w naszym życiu, nieustannie trwają razem. Ale nadzieja ma to do siebie, że jest silniejsza, bo jest bliżej miłości, która, jak czytamy w Piśmie św., 'wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, wszystko pokonuje'.
Nadzieja jest jak słońce, które jak podróżujemy na zachód, rzuca cień naszych obciążeń za nami.
"Nadzieja to współczesne ludzkości placebo, które uprawnia do niewielkiego optimizmu. Ale nadzieja nie jest strategią."
Nadzieja to dobro, które umożliwia i zachęca do życia w przyszłości. To ona daje w życiu najgłębszy sens.
Nadzieja to statek, który nas przywozi na bezludną wyspę, a potem lekko, niezauważenie, odpływa, pozostawiając nas samym sobie. Ale nawet wtedy, kiedy zrozumiesz, że jesteś sam, nie tracisz nadziei na kolejną podróż.
Nadzieja jest jak droga w lesie. Na początku nie ma jej wcale, a potem powstaje tam, gdzie ludzie chodzą często.
Musi być coś więcej w życiu niż to, co widzimy na co dzień. Musi być miejsce, gdzie koszmar się kończy. Musi być nadzieja. Nawet jeśli wiemy, że jej nie ma.