
Wszystko się zmienia i żeby nie zginąć, trzeba się dostosować.
Wszystko się zmienia i żeby nie zginąć, trzeba się dostosować.
Przemijanie nie jest końcem. To nie jest zasłona, za którą czeka śmierć. To jest zmierzch. Kończy się dzień, zaczyna noc. Wielka Noc. Nie kończy się życie, zaczyna nieśmiertelność.
Życie jest przemijaniem, a zrozumienie życia – zrozumieniem przemijania. Prawdziwe życie to życie, które zna i toleruje śmierć, które ją przyjmuje. Przemijanie to człowiek.
Przemijanie, jakie pojąć jest nam dane, to własny ruch duszy, to nasze własne odradzanie się nieustanne, to nasz własny upływ. Przemijanie nie jest więc cechą rzeczy, lecz naszym stanem.
Życie jest tylko chwilą, śmierć jest tylko chwilą, jest tylko teraz i, o zgrozo, jest tylko tutaj.
Ludzie mijają się na ulicach, czasem spojrzeć na siebie nie mają czasu. A przecież to może być ostatnie spojrzenie. Żyjemy, jakbyśmy mieli wieczność przed sobą, a przemijamy w jednej chwili.
Czy kiedykolwiek pomyślałeś, że jesteśmy tylko przejściem? Naszą obowiązkiem jest upewnić się, że to, co przekazujemy, jest warte zanotowania. Mamy swoje momenty, swoje męki, swoją godność, ale przede wszystkim jesteśmy tylko echem stanu, który nieustannie zniknie. Przemijanie jest nieuniknione. Zrozum to i ciesz się chwilą póki trwa.
Czas, im bardziej jest pusty, tym szybciej
płynie. Życie pozbawione znaczenia przemyka
obok, jak pociąg niezatrzymujący się na stacji.
"Wszystko przemija, młodość, radość, ból i cierpienie, tylko to, co zostawiłeś po sobie, będzie wiecznie trwało. Trzeba za sobą zostawiać dobre uczynki, bo tylko one są nieśmiertelne."
Rok za rokiem, podczas każdego dnia, cały czas przypominał sobie, że to wszystko minie i tamten, kto go widział, zobaczy zniknięcie. Zrozumienie mijania, tego absolutnie pewnego mijania, to jest wysokość.
Nic nie jest stałe jak przemijanie. Trudno jest zrozumieć, że tak zwana rzeczywistość nie jest ciągła, stała, niezmienna, lecz przeciwnie, jest ona przemijająca, nietrwała, nietrwała, jest tylko pewnym stanem, który przemija.