Oddaliłeś ode mnie przyjaciela i ...
Oddaliłeś ode mnie przyjaciela i towarzysza, domownikami moimi są ciemności.
Prawdziwi przyjaciele nie odchodzą. Nie oceniają nas i szanują wszystko co robimy, każdy nasz wybór. Zawsze są przy nas w gorszych momentach, wspierają. I nie ma słów na to żeby wystarczająco im podziękować.
Przyjaciel to jakby mój sobowtór.
Nie mierzy się przyjaźni liczbą spotkań, lecz stopniem zrozumienia, lojalności i duchowej jedności. Prawdziwy przyjaciel nie jest tym, który jest z tobą, gdy jest ci dobrze, ale tym, który jest z tobą, gdy jest ci źle.
Prawdziwe przyjaźnie są jak dobre zdrowie - nie doceniasz ich, dopóki je nie stracisz. Kiedy jesteś z prawdziwym przyjacielem, nie obawiasz się, że będzie cię oceniał, lecz cieszysz się, że zawsze będzie przy tobie, niezależnie od okoliczności.
Przyjaźń jest czymś kruchym i delikatnym niczym porcelana,
jakże przecież cenna. Nie zawsze
przebiega bez starć, drobnych potyczek czy słownych przepychanek. Najważniejsze jednak, by się w tym wszystkim nie zagubić i mimo nieporozumień trwać w tym
pięknym związku.
Przyjaźń, miłość, szacunek nie muszą się nasługiwać jakimś celu, pożytkiem. One same w sobie są najwyższą wartością. Gdy dochodzą nam do głowy jakieś kalkulacje, rzekome wygodne argumenty, znaczy to, że zapominamy o prawdziwej naturze uczuć, które są darem, a nie osiągnięciem czy wynikiem jakiegoś zadania.
Pochlebcy wydają się być takimi przyjaciółmi, jak wilki psami.
Zwycięzca ma wielu przyjaciół, zwyciężony ma dobrych przyjaciół.
Zły człowiek, niepewny przyjaciel.
Gdy amfora jest pusta, przyjaciele rozchodzą się.