My zdobywamy sobie przyjaciół, my ...
My zdobywamy sobie przyjaciół, my robimy sobie wrogów, ale sąsiadów daje nam Pan Bóg.
Nie można sobie wyobrazić obcowania z przyrodą, zajęć literackich, drogi przez życie do celu wysokiego i czystego, którego pragnie nasze serce, bez przyjaźni - to największy, najbardziej obfity w błogosławieństwa dar Boga ludzkości.
Lepiej mieć dziesięciu przyjaciół, niż jednego wroga.
Przyjaźń to jeden umysł w dwóch ciałach. Przyjaźń to cicha prosta uczciwość. Przyjaźń to polepszenie słabych stron a także zabezpieczenie silnych.
Nie ma niczego lepszego niż prawdziwy przyjaciel – za wyjątkiem przyjaciela z czekoladą. Wielka jest prawda, że przyjaciela poznaje się w biedzie, w każdym razie jakiś tam udział ma w mojej biedzie.
„To fantastyczne - być czyimś wyborem o 2 w nocy. Wiedzieć, że ze wszystkich numerów w spisie kontaktów padło właśnie na Twój, że ta osoba po drugiej stronie słuchawki wie, że może na Ciebie liczyć nawet o tak nieludzkiej godzinie. Pewnie, wolałabym żeby ta osoba smacznie spała. Ale skoro nie śpi i wybiera właśnie mnie jako towarzysza swojej niedoli - lepszego komplementu sobie nie mogę wyobrazić.”
Przyjaźń to nie tylko cenne skarby, to przede wszystkim troska, zrozumienie, nigdy śpiąca czujność, a przede wszystkim czytelne oblicze, które nawet w czasie burzy mówi: jestem z tobą.
Prawdziwa przyjaźń jest jak zdrowie, nie zdamy sobie z niej sprawy dopóki ona nie zniknie.
...przyjaciele to anioły zsyłane z nieba.
Doceń prawdziwych przyjaciół, bo dziś to unikaty.
Prawdziwa przyjaźń to nie chwila, to nie rok, to nie wiek. Prawdziwa przyjaźń to całe życie – od narodzin do śmierci. Razem płakać, razem śmiać się, razem przez świat iść, razem w dół, razem w górę, razem przez wszystko przechodzić.