Mądrej głowie dość dwie słowie.
Mądrej głowie dość dwie słowie.
Cnota i w ciemnościach świeci.
Nie za to przecie wilka biją, że szary, lecz za to, że owcę zjadł.
Ryby, raki i dzieci głosu nie mają.
Jaki bywa baran, taka na nim wełna.
Nie w każdą niedzielę Wielkanoc.
Komu święta, to święta, a brzuch zawsze o głodzie pamięta.
Kto chce nieba, cierpieć trzeba, a kto chce chleba, pracom trzeba.
Póki rozum, poty szczęście.
Diabeł zawsze diabłem zostanie.
Za sen ręczyć nie można.