Dobro rodzi się wtedy, gdy człowiek zapomina o sobie.
Dobro rodzi się wtedy, gdy człowiek zapomina o sobie.
Nocą jest najlepiej się spotykać, nocą jest najlepiej rozmawiać, nocą jest najlepiej kochać. Nocą wszystko jest najlepsze!
Podobno kiedy człowiek się z czymś już całkowicie pogodzi i niczego od losu już się nie spodziewa, to wtedy to, o czym marzył, dostaje.
SentencjeNa ile można poznać drugiego człowieka? Na tyle ile on sam pozwala.
SentencjeKiedyś i w Twoim życiu pojawi się ktoś, dzięki komu zrozumiesz dlaczego z nikim innym Ci nie wychodziło.
SentencjeJa zawsze byłam niepewna. Mnie można, jak świeczkę, zdmuchnąć. Jednym słowem, jednym gestem, jednym spojrzeniem.
Sentencje
Trzeba marzyć, trzeba wierzyć że gdzieś jest jakiś inny świat. Pozbawiony tego całego toksycznego łajna, brudnych myśli i słów rzucanych na wiatr, które lecą gdzieś przed siebie i potem nikt nie może ich odnaleźć. Bez zagubionych dłoni, nieprzespanych z bólu nocy i bez niewykorzystanych szans. Poszukajmy tego świata, poszukajmy razem...
Teraz nie wierzysz w miłość. Ale spotkasz kogoś, przy kim zapomnisz jak się oddycha. Zaufaj mi. - Miłość mieszka tuż za rogiem.
Psychologowie twierdzą, że im bardziej jesteś lojalny, tym bardziej się później na kimś rozczarowujesz. Ludzie bowiem nadużywają naszej dobroci i nie szanują naszej lojalności.
Istnieje mnóstwo uczuć i żadnego z nich nie możemy
kontrolować. Ale to, jak do nich podchodzimy, decyduje
o tym, jakimi jesteśmy ludźmi.
Przywdzieje maskę sarkazmu, żeby ukryć to, co naprawdę odczuwa, bo pokazanie ludziom tej delikatnej strony siebie wiąże się z ryzykiem. Nie wszyscy przecież mają dobre intencje, dlatego lepiej się nie wychylać, myśli czasem, tylko po to, by kolejnego dnia upierać się na podążanie własną drogą. Jakby sama miotała się pomiędzy tym, o czym marzy, a tym, co powinna. Jakby nie mogła się jeszcze zdecydować, co świat z nią zrobi. Albo co ona zrobi ze światem. Dziwna dziewczyna. Równocześnie czuje podziw i nienawiść, myśląc o samej sobie. Zgorzkniałe słowa mieszają się w niej z zachwytem nad prostymi, codziennymi rzeczami. Jakby wiecznie była rozdarta gdzieś pomiędzy byciem dzieckiem, a staruszką. Jakby miała w sobie tyle różnych osobowości, a jednocześnie była harmonijną całością.