
Nieważne, jak wielka jest pomoc... Ważne, jak wielka jest chęć.
Nieważne, jak wielka jest pomoc...
Ważne, jak wielka jest chęć.
Bo to właśnie jest piekło – ciągłe powtarzanie.
Obudziłam się z zimowego letargu/ wiosennego przesilenia/ własnej naiwności i już wiem, że...nie potrzebuję relacji, która rozkazuje codziennie o siebie walczyć. Nie chcę słyszeć półsłówek rzucanych ciągle gdzieś z oddali. Nie godzę się z obojętnością i nie jestem w stanie znieść dalszej pasywności. Zmieniam reguły gry. Pstryk!
Pewnego dnia z tych wszystkich skomplikowanych emocji, ze złości, żalu smutku i tęsknoty zostanie tylko zwykła, prosta obojętność.
Zanim mnie osądzisz
sprawdź czy sam jesteś
idealny.
Weź głęboki oddech. To tylko zły dzień, a nie złe życie.
W głębi duszy każdy pragnie mieć kogoś takiego, kto po ciężkim dniu przytuli, będzie całował na dobranoc i będzie dawał to cholerne poczucie bezpieczeństwa.
Najtrudniej w życiu jest zrozumieć, który most przekroczyć, a który spalić. Ale co to jest życie, jeśli nie ciągła próba zrozumienia, jak żyć, jak kochać, jak nie zranić i jak zostawić ten świat trochę lepszym, niż go znaleźliśmy?
Trzeba marzyć, trzeba wierzyć że gdzieś jest jakiś inny świat. Pozbawiony tego całego toksycznego łajna, brudnych myśli i słów rzucanych na wiatr, które lecą gdzieś przed siebie i potem nikt nie może ich odnaleźć. Bez zagubionych dłoni, nieprzespanych z bólu nocy i bez niewykorzystanych szans. Poszukajmy tego świata, poszukajmy razem...
Ludzie, którzy w przeszłości zostali mocno zranieni, są bardziej lojalni, ponieważ nie chcą, aby ktoś cierpiał tak jak oni.
Może i faktycznie coś się kończy, by coś innego się mogło zacząć. Tylko, że niektóre zakończenia odbijają się na nas zbyt mocno i nie mamy ochoty iść dalej i otwierać nowego rozdziału.