Dojrzałam, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że nie każda ...
Dojrzałam, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że nie każda sytuacja wymaga reakcji. Czasem musisz zostawić ludzi robiących ten cały syf dookoła siebie.
Czasem zbyt mocno wierzymy, że
ludzie są inni, że ktoś wróci, zrozumie czy
przeprosi. To nie życie nas przeraża, ale
czekanie na coś, co może nigdy nie przyjść.
Ludzie są dziwni. Raz Ci obrabiają dupę, a chwilę później masz wrażenie, że Ci do niej wejdą.
Tęsknota, która nas niesie ku temu, kogo kochamy, jest piękniejsza od samo zaspokojenia miłości. Tam jest coś głębokiego, coś boskiego, co nigdy nie umiera.
W dzisiejszym świecie
ludzie traktują oswajanie jak wbijanie poziomu w grze. Najpierw poświęcają komuś każdą wolną chwilę, a jak już zaliczą, to idą dalej po kolejne wyzwania.
I obiecaj, że będziesz ode mnie wymagał, sprzeczał się, dyskutował, wytykał błędy bym była coraz lepszym człowiekiem.
Nie wiń za nic nikogo w swoim życiu, dobrzy ludzie dają szczęście, źli - doświadczenia, najgorsi ludzie dają ci dobre lekcje, a najlepsi piękne wspomnienia.
Czasem stoję przed lustrem i pytam: gdzie mój życiowy kierunek, gdzie jest mój cel? I zawsze płynie ta sama odpowiedź: jest w środku ciebie, Ty go jeszcze nie dostrzegasz.
Zaufanie do drugiego człowieka to
skomplikowana sprawa. Zaufanie to
nie tylko poczucie, że możesz komuś
wszystko powiedzieć. Zaufanie to
także przekonanie, że ta druga
osoba nie zrobi Ci krzywdy.
Wszystko, co naprawdę wielkiego jest wydane na zniszczenie. Tylko to, co jest małe, może przetrwać, tak małe, że jest niewidoczne, niewykrywalne, jak bakterie, wirusy, ateizm, kapitalizm - wszystko to przetrwa. Wszystko, co jest wielkie, jest skazane na śmierć.
Najważniejszym zadaniem każdego człowieka jest odnalezienie pracy, której chciałby poświęcić swoje życie. Dopiero wtedy stajemy się kreatorami własnej przyszłości i możemy z pełnią satysfakcji spojrzeć wstecz na przeżyte lata.