
Niech zginie świat, byleby stało się zadość sprawiedliwość.
Niech zginie świat, byleby stało się zadość sprawiedliwość.
W raju wybuchła bomba.
Czołówką można rozbijać przeszkody, ale nie można nią przejść przez miraż. Kiedy patrzę na świat - nie tęsknię za innym, nie czuję oblężenia, nie odczuwam strachu. Odnajduję się w świecie, w którym przyszło mi żyć
Czy celem naszych zmagań nie jest ostatecznie znalezienie świata, którego pełnia objawia się w każdej rzeczy, a jednak zawsze pozostaje poza nami, nieosiągalna?
Książki zmieniają świat tylko wtedy, gdy ten je połknie i przetrawi.
Wszyscy umieramy. Świat to tylko hospicjum ze świeżym powietrzem.
Fascynujący jest ten nieskończony i tajemniczy świat. Oddziałując na siebie w niewyobrażalny sposób, elementy tworzą złożone wzory i kształtują życie. Wszystko jest ze sobą powiązane, wszystko się wpływa.
Sprawa żadna nie jest na tyle poważna by do niej nie podchodzić z humorem. Przechodzimy przez świat, który jest zdecydowanie przekształcony przez naukę i technologię. Nie uczy ich ten świat bycia humanistami, jak osiągnąć to, by żyć razem, jak cenić się nawzajem - jak po prostu być razem.
Nikt nie potrafi unieść całego świata na swoich barkach.
Nic na świecie nie zdarza się przez przypadek.
Świat nie jest ani dobry, ani zły. Jest po prostu neutralnym polem do naszych działań, które zależą tylko od nas. Jest to miejsce, gdzie nasze działania, myśli i uczucia nadały mu znaczenie.