Świat jak mydlana bania, na słomce wisząc Bożej, drży, chwieje ...
Świat jak mydlana bania,
na słomce wisząc Bożej,
drży, chwieje się i kłania,
kręcąc się w barwach zorzy.
Czy potrafisz sobie wyobrazić, że nasz świat jest tylko jednym z setek tysięcy, może milionów światów, które funkcjonują jednocześnie, a my tego nie dostrzegamy?
Wyobraź sobie, że życie to rower, aby zachować równowagę, musisz jechać naprzód.
Świat ten jest jak książka i ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną ze swoich stron. To sztuka odkryć, jak bardzo niewiele potrzeba, aby być szczęśliwym, i jak obcy temu mądrzy ludzie.
Rzeka płynie ciągle tak samo, a jednak kiedy do niej wchodzisz, nigdy nie jesteś dwukrotnie w tej samej wodzie.
Świat jest oczywiście wielki, ale zawsze i wszędzie to, co ważne, dzieje się między dwiema, co najwyżej kilkoma osobami. Wszystkie początki i końce, wszystkie prawdziwe dobro i zło.
Świat nie jest daną rzeczywistością, ale tworem naszej wyobraźni i ludzie są tym, na co patrzą. Widzimy tylko to, co umiemy pojąć i zrozumieć.
Świat, którym możemy dostrzec, nie jest prawdziwym światem. Prawdziwy świat to świat światła, które nieustannie przenika przez ciemności.
Nie układam bukiet, zbierając rozproszone kwiaty, tylko szukam kwiatów w zależności od bukietu.
Najłatwiejsza to w świecie rzecz, nadawać sobie pozory posiadania wielkiej tajemnicy.
Żeby móc kochać świat, trzeba od niego uciec...