Świat jak mydlana bania, na słomce wisząc Bożej, drży, chwieje ...
Świat jak mydlana bania,
na słomce wisząc Bożej,
drży, chwieje się i kłania,
kręcąc się w barwach zorzy.
Od świata oszustw i zbrodni widzieli jedyną ucieczkę.
Świat istnieje, bo go rozdyma strumień idących na śmierć ludzi, jak krew tętnicę.
Wieńcą życia jest doświadczenie, które daje nam świadomość sprawiedliwości społecznej, uczciwości i miłości do bliźniego. Bez tych wartości życie staje się puste i bezcelowe.
Mądrość jest jedna i jedyna - poznać myśl, która rządzi wszystkim poprzez wszystko.
Stajemy się mądrzy nie przez zapamiętywanie nowych faktów, ale przez zdolność do stalego kwestionowania tych, które już znamy. Taka postawa to podstawa nauki.
Czy jestem częścią tego świata, czy może to świat jest częścią mnie? Czy powinienem dostosowywać się do niego, czy to świat powinien dostosowywać się do mnie?
Świat jest księgą, a ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę.
Świat nie jest ani dobry, ani zły, ani prawdziwy, ani fałszywy, on istnieje. Możemy go tylko pojąć i wtedy staje się dla nas piękny.
To znamienne, że jeśli człowiek zdecyduje się zrobić coś dobrego, cały świat wydaje się ładniejszy.
Nie ma na świecie takiej rzeczy, która by nie miała swojej decydującej chwili, i parę przyjemnych minut jest dostateczne, by całe życie przeważyło na jedną stronę lub na drugą.