
Wszyscy umieramy. Świat to tylko hospicjum ze świeżym powietrzem.
Wszyscy umieramy. Świat to tylko hospicjum ze świeżym powietrzem.
Prawdziwy świat zaczyna się w tym momencie, kiedy skończyło się to, co nazywamy dzieciństwem. Ale wielu ludzi, może nawet większość, nigdy nie zaczyna prawdziwego świata.
Dopóki człowiek nie narusza praw natury, nie narusza praw państwa. Nie ma prywatnej moralności, zasada ta jest po prostu idiotyzmem. Równie dobrze moglibyśmy mówić o prywatnej chemii czy prywatnej matematyce.
Cicha, samotna refleksja prowadzi do głębszego zrozumienia życia i jego celu. Żyjemy w świecie, który jest tylko echem naszych idei, emocji i pożądań.
Świat jest jak książka i ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną jego stronę. Najwięcej spostrzegamy, gdy patrzymy z dystansu. Bez odległości nie ma perspektywy.
Zawsze jesteśmy zaniepokojeni przyszłością, bo nie znamy jej. Ale przyszłość to miejsce, do którego kierujemy naszą teraźniejszość.
„Właściwie nie chodzi o to, co widzisz, ale jak patrzysz. Świat jest ten sam dla wszystkich, ale nasze postrzeganie go jest unikalne i indywidualne.
To, co znajduje się za nami i to, co jest przed nami, jest niewielkie w porównaniu z tym, co znajduje się w nas. Gdy odkrywamy to, co jest w nas, po raz pierwszy naprawdę zaczynamy rozumieć świat.
Świat nie jest ani dobry, ani zły, po prostu jest. Nam, ludziom, przypada w udziale zadanie coś z nim zrobić.
Świat nie jest miejscem do oczekiwania na burzę, ale nauki jak tańczyć w deszczu. To nie jest teatr marzeń, ale scena doświadczenia. Każdego dnia jest szansą, do spojrzenia na to, co wszechświat ma do zaoferowania.
Widzę to co widzą inni lecz niestety nie mogę dać im swoich oczu, aby mogli zobaczyć to samo.