Wojna urządza śmierć tak, jak by to była dobra, powszechna rzecz, jakoś nie straszna, jakby miała być naszym naturalnym losiem. Jakbyśmy byli na to stworzeni.
Śnieg ukryje krew i kości, zasypie grzechy i cnoty miłosierną powłoką krystalicznej białej niewinności.
Kiedy byłam mała, myślałam, że na pewno tak wygląda niebo, sama jasność, biel i nic poza tym. Teraz wiem, że to nie może być prawda, bo białe światło jest złe.
Dla nas nie ma szarości. Jest czerń i biel.
Sercem widział odcienie szarości tam, gdzie rozum widział tylko czerń i biel.
Dobro czy zło jako takie są równie rzadkie, jak czysta czerń czy biel w przyrodzie.