Refleksja wojenna
Wojna nie determinuje kto ma rację, tylko kto zostaje na końcu. A to są dwie różne rzeczy.
Rozważanie o wojnie podkreślające, że to nie sprawiedliwość czy racja decydują o wyniku, ale przetrwanie i wytrzymałość.
Nie jest ważne, za co walczyłeś, ale jaki był twój stosunek do wojny. Gdy zrozumiesz, że wszystko byłoby takie samo, bez względu na to, kto wygrał, zrozumiesz, co to jest wojna.
Wojna to jest najgorszy sposób rozwiązywania konfliktów, ponieważ zawsze zasiewa nienawiść, która rośnie i rozprzestrzenia się jak zaraza, przenosząc wojnę na kolejne pokolenia.
Nie chciał nikt żeby dzieci walczyły
Nie chciał nikt by co dnia umierały
Lecz powstrzymać ich nikt nie miał siły
Same sobie broń zdobyć umiały
Rany wojny można zagoić, ale niektóre zostawią blizny. I choć boli, musimy trzymać je otwarte, by pamiętać, by nie powtarzać historii, dla nowych pokoleń, dla przyszłości.
Wszystko, co zrozumiałem o życiu, zrozumiałem właśnie na wojnie. Wojna jest tylko rzeczywistością, jest piękna i brzydka. Pozwala zobaczyć, jacy jesteśmy naprawdę
Wojna to najwyższa szkoła pewności siebie, szybkości, zdecydowania, inicjatywy, energii, pogłębionej ceni życia, ale zarazem szkoła grozy, okrucieństwa, nędzy i deformacji osobowości ludzkiej.
Potęga militarna nie jest celem, ale środkiem. Celem jest pokoju. Wojna bez celu to przestępstwo. Wojna o pokój jest odpowiedzialnością.
Wojna to jest taki rodzaj handlu, gdzie obie strony zyskują, ale którego koszty zawsze ponoszą inni niźli ci, którzy z niego czerpią korzyść.
Wojna to piekło, a ludzkość nie jest stworzona do życia w piekle. Jest za to stworzona, aby do niego zstępować i wracać, biorąc z piekła to, co najbardziej przeraża, i przynosić to do domu, jako pamiątki.
Wojna to domena niepewności: trzy czwarte rzeczy, ważnych w wojnie, są ukryte w mglistej sieci niejasności. To jest to, co jest siedliskiem wojny, i nie można tego zignorować.