Refleksja wojenna
Wojna nie determinuje kto ma rację, tylko kto zostaje na końcu. A to są dwie różne rzeczy.
Rozważanie o wojnie podkreślające, że to nie sprawiedliwość czy racja decydują o wyniku, ale przetrwanie i wytrzymałość.
Im bardziej niezrozumiałe zło, tym
zacieklej i brutalnie się z nim walczy.
Wojny prowadzi się z dwóch powodów. Jednym jest władza, drugim pieniądze.
Wojna... Stała się zjawiskiem powszednim. Nawet kiedy się nie toczy bezpośrednio, trwa jako nieustanna groźba, jako ciągła gotowość do walki.
Wojna jest zawsze stratą. Straty powoduje już sama decyzja o jej podjęciu. Wojna pozbawia pokolenia wiary w życie i deprawuje ludzi. Wojna nie kończy konfliktów, tworzy nowe. Wojna to najgłupszy sposob na rozstrzygnięcie sporów pomiędzy ludźmi.
Wojna to stare kobietki pływające w jeziorach, to dzieci z brudnymi twarzami płaczące za matkami, to upadłe konie, które nie mogą się podnieść, to mężczyzna z nosem utkwionym w błocie, a nad nim śmierć, zupełnie niewzruszona, wyzywająca wszystko, co jest prawdziwe.
Wojna nie polega na umieraniu za swój kraj. Polega ona na zmuszaniu innych do umierania za ich kraj.
Wojna. Niektórzy uważają ją za nieuniknioną część ludzkiego doświadczenia, inni za zbrodnię przeciwko własnej istocie. Wojna to szaleństwo, zniszczenie, śmierć. Ale zarazem również przestrzeń dla heroizmu, poświęcenia i honoru. Taki paradoks, paradoks wojny.
Nie zasługujesz na spokój, jeżeli nie umiesz walczyć. Pokój to złudzenie, które znika kiedy zrozumiesz, że nieważne jak silny jesteś, zawsze ktoś będzie mógł cię pokonać.
Mnóstwo jest słów, lecz smutnym jest, że najczęściej używanym wciąż jest 'wojna'. Czyż nie lepiej poznać znaczenie słowa 'pokój'?
Wojna nie decyduje, kto ma rację, tylko kto zostaje na nogach. Nie zawsze siła jest sprawiedliwa, ale zawsze wydaje ciosy.