
Rozważania o Wojnie
Wojna to nie żart. To najohydniejsza rzecz, jaką znam. To przykra konieczność gdy wszelkie inne twórcze metody zawodzą.
Głębokie rozważania na temat natury wojny i jej nieuniknionych konsekwencji.
Wojna, mimo wszelkiego okrucieństwa i zniszczenia, zaskakuje swą zdolnością do obnażania elementarnej ludzkiej godności. Czas wojny to okres, kiedy zdolność człowieka do kojarzenia, odwagi i poświęcenia pokazuje jak bardzo wiemy, kiedy zostaniemy zmuszeni do konfrontacji z naszym najgorszym strachem.
Gdy wychodzisz z okopu pod ogniem wroga i biegniesz wprost na śmierć, nie jesteś bohaterem, nie jesteś tchórzem, jesteś żołnierzem.
Wojna jak duże wydarzenia atmosferyczne uruchamia zasoby snu latami ukrywane w głębinach duszy. Twórczości, pasji, zbrodni i szaleństwa.
Znamy dobrze całą bolesną rozpacz, całkiem dokładnie ten koszmar. To jest cała prawda o wojnie - bez heroizmu, bez patosu - tylko krew, śmierć i błoto.
Często zapominamy, że wojna to nie tylko chwalebne bitwy, to nie tylko sztandary falujące na wietrze. Wojna, to przede wszystkim ludzka tragedia, rozgrywająca się na niewyobrażalną skalę.
Rany wojny można zagoić, ale niektóre zostawią blizny. I choć boli, musimy trzymać je otwarte, by pamiętać, by nie powtarzać historii, dla nowych pokoleń, dla przyszłości.
Wojna to jest straszna rzecz, ale nie tak straszna jak podłamanie ducha narodu, strata jego godności, strata jego wolności, strata jego przyszłości.
Wojna jak najbardziej nie jest ani zła, ani dobra. To wojna. Leczy zbrodni, wymierza karę zdrajcom i umacnia władzę siłom, które potrafią nią kierować.
"Te czasy minęły, odeszły gdzieś w dal. Nie było nas wtedy na świecie... Gdy nasi rodacy walczyli za kraj. Wierzyli że nam będzie lepiej."
Sława nie ma żadnej równowartości, w imię niej zstępowano na pole walki, dla niej oddawano życie, wino, płacz i krew ojca, to było dobro, które człowiek przekazywał swojemu potomstwu.