
Rozważania o Wojnie
Wojna to nie żart. To najohydniejsza rzecz, jaką znam. To przykra konieczność gdy wszelkie inne twórcze metody zawodzą.
Głębokie rozważania na temat natury wojny i jej nieuniknionych konsekwencji.
Wojna to nie tylko eksplozja emocji, walka o przetrwanie i confrontacje, ale również traumatyczne doświadczenia, które zaznaczają się na naszej psychice na zawsze. Wojna to cykl bólu, którego nie da się zatrzymać.
Wojna nie stanowi ani sztuki, ani nauki, lecz jedynie najbrutalniejszy sposób rozwiązywania problemów międzyludzkich, absolutne dno, na które potrafi opaść cywilizowany człowiek.
Wojna jest to jedno z najstraszliwszych zjawisk, które zdarzyć się mogą w życiu społeczeństw i narodów. Wszystko, co tylko najgorsze, wszelkie ujawnienie się podłości, wszelka brutalność, okrucieństwo, niewzruszoność na cierpienie, na wszelką niewinność – wszystko to jest wypadkowym zjawiska zwanego wojną.
Wojna to domena niepewności: trzy czwarte rzeczy, ważnych w wojnie, są ukryte w mglistej sieci niejasności. To jest to, co jest siedliskiem wojny, i nie można tego zignorować.
Wojna to zawsze niezadowolenie, które się stanowi. Wojna, nawet jeśli jest prawdziwym i niezbędnym wyjściem z kryzysu społecznego, jest zawsze porażką człowieka.
Kiedy kapitalizm zdaje sobie sprawę, że już nie może eksploatować siły roboczej proletariatu, wówczas zaczyna eksploatować siłę młodzieży, wysyłając ją na pola wojenne jako karabinowy mięso armatnie.
Gdy umrzeją ostatni zwolennicy pokoju, zła wojna wybuchnie. Zostawia ślad destrukcji, łzy, krew i śmierć. Nie ma zwycięstwa w wojnie, jest tylko przetrwanie.
Wojna to nie tylko śmierć i zniszczenie. To strata niewinności, zrujnowane domy, dzieci bez rodziców, rodzice bez dzieci. To ludzkość płacząca nad swoim własnym zniszczeniem.
"Każda wojna jest łzami w oczach Boga."
Wojna... Stała się zjawiskiem powszednim. Nawet kiedy się nie toczy bezpośrednio, trwa jako nieustanna groźba, jako ciągła gotowość do walki.