Jak się nie ma, co ...
Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma.
Jestem jak fala, załamuję się tylko raz.
Dzieci są naszą nieśmiertelnością.
Był taki czas, gdy ciągle się spieszyłam. Na przykład jechałam tramwajem i chciałam, żeby on jechał jeszcze szybciej. Miałam ten pośpiech w sobie. I nagle pomyślałam: „Zaraz, dokąd ja się tak śpieszę? Przecież na końcu czeka na mnie trumna” (śmiech). Pozbądź się tego wewnętrznego biegu. Oglądaj świat, obserwuj, co się dookoła ciebie dzieje, bo życie mamy jedno, a przecież we wszystkim można znaleźć tyle piękna. Właściwie samo to, że się żyje, jest już czymś cudownym.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Poniżenie można znieść tylko wtedy, gdy nikt nie patrzy.
Stoimy u progu stworzenia technologii,o jakich nawet nam się nie śniło.
Dopóki idziemy, jest w porządku.
Ludzie wielbią słońce, które świeci jasno na niebie, a nie to, które jeszcze nie wzeszło.
Dzień jest panną młodą, noc żałobną wdową...
Może i nie jestem idealna, mam wiele wad, ale mam wyjątkowy charakter i jestem z tego dumna.