Zajrzałem kolejno we wszystkie ciemne zakamarki własnego życia, żeby sprawdzić, ...
Zajrzałem kolejno we wszystkie ciemne zakamarki własnego życia, żeby sprawdzić, czy nic się tam nie czai. Ale nie. Inna rzecz, że niczego się nie spodziewałem.
Czasami martwi potrafią mówić.
Dam Ci znać, który pociąg przywiezie moją trumnę.
Życie to nie teatr, w którym grasz rolę, ale wyprawa górską, na której zgubisz się bez mapy serca i kompasu sumienia.
W osobowości nas wszystkich drzemie pewien procent nieokreśloności.
Cóż z tego, że dobro zwycięża, jeśli zło stać na przegraną.
W tej chwili mogę być Alexem, a nawet Beyonce, ale o koncert poproś później.
Czas to nie kaseta magnetofonowa, którą można przesuwać w przód i w tył.
Niektóre elementy układanki, tworzącej świat, są wstrętne.
Jeśli bohaterstwo śmierci jest do zupełności cnót narodowych potrzebne, to już je posiadamy. Teraz trzeba postarać się o inne, mniej poetyczne, ale korzystniejsze: o bohaterstwo umiejętnego życia.
Bywa, że lepiej nic nie mówić.