Tak drzemie we mnie wiele książek, lepszych i gorszych, najrozmaitszych. ...
Tak drzemie we mnie wiele książek, lepszych i gorszych, najrozmaitszych. Zdania, słowa, akapity i wersy, niczym niespokojni sublokatorzy, nagle budzą się do życia, wałęsają się samotnie albo rozpoczynają w mojej głowie hałaśliwy dialog, którego nie potrafię uciszyć.
Jedna noc z jej snów, rozgrywająca się na jawie, to więcej niż nic.