
....pod koniec pieniędzy zostawało jeszcze bardzo dużo miesiąca.
....pod koniec pieniędzy zostawało jeszcze bardzo dużo miesiąca.
Wszystko jest szachownicą nocy i dni, na której Los gra ludźmi niczym figurami.
Piękne istoty często są złośliwe.
Tak więc z powodu tej przeklętej wódki nie widziałem cesarza na polu bitwy.
Pod koniec dnia, pod koniec roku, spójrz wstecz i pomyśl sobie: było różnie. Bywało źle. Bywało może nie tak znowu najgorzej? Chyba dałam radę. Chyba dałem radę. Żyję. Nie zawiodłem przesadnie najbliższych. Nadal utrzymuję się na powierzchni. Pomogłam. Zadzwoniłem. To proste rzeczy, ale to z prostych rzeczy złożona jest codzienność. I gdy codzienność wywołuje w Twojej głowie spokój, to wtedy żadne „jutro” nie jest straszne. Właśnie takiego „wczoraj” Ci życzę.
Bywa często zwiedzionym, kto lubi być chwalonym.
Bądź sceptyczny, gdy ktoś obiecuje ci niebo na ziemi.
Głupotą jest znikać z życia kogoś, kto ustawił nas na pierwszym miejscu. Kto oddał nam swoje serce, duszę i emocje. Uciec bez słów okrywając dnie i noce tej osoby ciszą, pustką i zastanowieniem. Nie róbcie tego. Nie odchodźmy od dobrych ludzi, myśląc, że na nich nie zasługujemy. Możecie im zniszczyć życie.
Brama do świątyni Prawdy i Dobra jest niska. Wejdą tam tylko ci, którzy schylą głowę.
Jeśli nie zapytamy, to nawet się nie dowiemy, że nam odmówili.
„Gdybym tylko mógł wziąć roczny urlop od wszystkiego, kupić przyczepę, podróżować z tobą po całym świecie, dobrze jeść, pić i tak spać z tobą przez wszystkie noce, a rankiem wstawać powoli, dojrzeć przez okno jakiś las, spacerować wokół jeziora, położyć się w trawie, zmrużyć oczy w słońcu; tylko rok, a potem byłbym gotów wrócić i już nie prosiłbym o nic więcej dla siebie. Nie mam żadnych pretensji do życia, tylko żeby czasami zwolniło ten ucisk na szyi. Żeby tylko pozwoliło trochę żyć.”