Czasem kiedy zawodzi jedna osoba człowiek zaczyna wątpić w innych ludzi.
Choroby matek czuły, że odwiązanie było dla nas pięknym słowem.
Moje niezadowolenie z samego siebie graniczy z religią.
O tym, czy jesteśmy aniołami, czy diabłami, decydujemy my sami...
Ciemności boimy się tylko dlatego, że nie wiemy, co w niej jest.
Świat jest szalony - daje i zaraz odbiera.
Nie było potrzeby patrzeć życiu w oczy. Wystarczyło je czuć.
Ja po tych wszystkich latach chciałbym naprawdę już zacząć inaczej żyć, mieć kogoś, kto może nie tyle byłby oparciem dla mnie, ale kto by mnie potrzebował i dla kogo mógłbym żyć, bo takie życie bez sensu jest straszne, nawet jeśli człowiek na co dzień robi coś, co go wciąga.
Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy.
Kilka metrów materiału może zdecydowanie zmienić Twoje życie. Na lepsze.
