Bóg daje szczęście. ale trzeba ...
Bóg daje szczęście. ale trzeba je samemu odebrać.
Proś Boga o błogosławieństwo dla twojej pracy, ale nie żądaj, aby ją także wykonał.
Bóg nie przemawia do nas przez gwałtowne uderzenia pioruna, lecz przez szept serca. Nie usłyszymy Go, dopóki nie przyjmujemy prawdy, że umiłowanie Boga ponad wszystko i miłość do bliźniego jako nas samych, to w gruncie rzeczy jedno.
Gdy jesteś szczęśliwy, patrzy na ciebie Bóg.
Gdy się czuję słaby i bezradny, odnajduję siłę w wierzeniach zrozumieniu, że Bóg, wszechmocny i miłujący, ma dla mnie plan. To nie ustępowanie, ale czysta siła, moc bez ograniczeń.
Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu.
A biada milczącym o Tobie, że mając mowę, stali się niemymi.
Bóg nie patrzy na wielkość naszych czynów, ale na miłość, z jaką są wykonane.
Kto otwiera Ewangelię, winien ją otwierać z takim nastawieniem ducha, by z góry w sercu swym "przyznawać rację" Chrystusowi.
Nie mówcie, że Bóg jest duchem i dlatego niewidzialny dla naszych oczu. Bóg również jest materia. Nasza dusza jest cząstką Boga. Czy mamy jakiekolwiek pojęcie, jaka jest nasza dusza? Czy widzimy ją w zwierciadle?
Ostańcie z Bogiem, ludzie kochane.