Modlić się to próbować uświadomić ...
Modlić się to próbować uświadomić sobie obecność Boga i z tą świadomością dać Mu odpowiedź. To próba wzniesienia umysłu i serca do Boga.
Bóg nam nie dał życia tylko dlatego, abyśmy cierpieli. On chce, abyśmy byli szczęśliwi. To On pokazuje nam jak to osiągnąć.
Chrześcijaństwo bez radości jest chrześcijaństwem bez serca.
Uprawiać fizykę znaczy podglądać Boga przy akcie stworzenia.
Bóg jest dobrym pracownikiem, ale chętnie pozwala, aby Mu pomagano.
Nie zrozumiesz obecności Boga, jeśli poszukujesz Go tylko poza Tobą. Bóg mieszka w Tobie i wszędzie dookoła Ciebie. Niezależnie od tego, gdzie jesteś, Bóg jest zawsze obecny.
Bóg nie jest czymś, co można zrozumieć. To nie jest prawda, która może być utrwalona, zrozumiana, zainskrybowana w mózgu. Bóg to jest coś niewiadomego, co można jedynie odczuwać, ale nie zrozumieć, co można jedynie kochać, ale nie znać.
Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół.
Daj mi serce czyste - bym Ciebie mógł widzieć,serce pokorne - bym Ciebie mógł słuchać,serce miłujące - bym Tobie mógł służyć,serce wierzące - bym w Tobie mógł przebywać.
Jeżeli Bóg da cierpienie, trzeba ufać, że nie odmówi też sil do jego dobrego zniesienia.
Życie każdego człowieka jest baśnią napisaną przez Boga.