Przychodząc do Kościoła czekałem Boga, ...
Przychodząc do Kościoła czekałem Boga, żyjącego Boga, a nie "pocieszenia w religii"
Bóg jest w każdym człowieku, ale nie każdy człowiek jest w Bogu. To jest prawdziwy Bosek, nie fizyczny klejnot, ale klejnot w sercu.
Motorem historii nie jest ani walka klasowa, ani interesy gospodarcze: motorem historii jest modlitwa, która napędza historię.
Bóg, który nie jest w stanie znieść kontrastu, nie jest Bogiem; jest idolem stworzonym przez nasze 'ja'. Przyjmuje kształt i cechy, jakie mu nadajemy.
Przewidywania poetówsą zapomnianymi przygodami Boga.
On Skała, dzieło Jego doskonałe, bo wszystkie drogi Jego są słuszne.
Bóg dał nam narzędzia, które możemy użyć do stworzenia lepszego świata. Nawet jeśli czujemy się bezsilni, warto pamiętać, że Bóg dał nam wolną wolę i moc, aby budować, kochać i służyć innym, aby przynosić światło tam, gdzie panuje ciemność.
Bóg nie jest tylko jednością, jest też nieodzowną społecznością, gdzie odwieczna miłość Ojca do Syna staje się tchnieniem, który jest Duchem Świętym, a który stawia Człowieka w centrum tej miłości.
Pan wie lepiej, co robi, niż my wiemy, co my chcemy.
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Bóg jest jak tęcza: pojawia się, gdy najmniej się go spodziewasz, przynosząc ulgę i pocieszenie po sztormach w naszym życiu. Dzieli z nami swoje piękno, ale zawsze pozostaje nieco poza naszym zasięgiem.