Posłuchajcie mnie: Zaufajcie Panu Bogu ...
Posłuchajcie mnie: Zaufajcie Panu Bogu waszemu, a ostaniecie się.
Wszystko można znieść, gdy się wierzy, że Bóg nas nie opuszcza, a nadzieja, że zawsze przychodzi świt po ciemnej nocy, jest najcenniejszym darem duszy.
Przez te wszystkie lata w związku nauczyłem się jednej ważnej rzeczy. Mimo upływu czasu, a może nawet właśnie przez to, trzeba codziennie dorzucać do pieca, żeby się żarzyło. Myśleć o tej drugiej osobie, robić drobne niespodzianki, dawać znak, że się kocha. Wszyscy mężczyźni, którzy budzą się rano, powinni pamiętać o tym, że tak jak idzie się do piwnicy sprawdzić, czy w piecu się jeszcze pali, tak samo trzeba podtrzymywać temperaturę między dwiema osobami. Myśleć, kombinować. I nie chodzi o przynoszenie kwiatów, to może być drobiazg, SMS. Ale ognia trzeba pilnować, to jest rzecz najważniejsza.
Rozum jest nasieniem Słowa Bożego.
Wszystkie ludy, klaskajcie w dłonie, ożywajcie się Bogu krzykiem radości.
Choć ziemia i ciało giną, Bóg i prawda pozostają, a dobrze jest dla niewielkiego króla, gdy serce jego jest otwarte dla wielkości.
Kto chce być uczniem Jezusa, musi wziąć na siebie swój krzyż, to jest swoje uciski i cierpienia albo samo ciało, które ma kształt krzyża.
Ślepo sobie wierzyli, bo bolało ich, kiedy otwierali oczy.
Jeśli boisz się wyznać swoje grzechy, proszę nie mów więcej,
że chrześcijaństwo jest dla słabeuszy.
Pan Bóg nie zbiedniał, chociaż czasy są ciężkie.
W braku równości też się Bóg objawia.