Nie jest łatwo głosić Boga ...
Nie jest łatwo głosić Boga dzieciom i poganom, sceptykom i ateistom, i równocześnie tłumaczyć im, że my sami Boga nie posiadamy, że my tak samo na Niego czekamy.
To prawda, że o Bogu mówić trudno, ale tym bardziej nie można o Nim milczeć.
Bóg nie jest złym wyrocznią. Nie jest wielkim nieznanym. Bóg jest ojcem. Ma swoje imię. Imię, które oznacza miłość i miłosierdzie.
Bóg jest jak tęcza: pojawia się, gdy najmniej się go spodziewasz, przynosząc ulgę i pocieszenie po sztormach w naszym życiu. Dzieli z nami swoje piękno, ale zawsze pozostaje nieco poza naszym zasięgiem.
Gdy Bóg tekst ludzki przekreśla, to znaczy, że chce napisać coś ważniejszego.
Wiara - to zaślubiny Boga z duszą.
Chrześcijanin dzięki wierze może i powinien być zawsze w kontakcie z kimś Innym, kto zna jego życie i jego przeznaczenie. Ten Inny nie jest z tej ziemi, jest z innego świata.
Bóg panuje nie po to, aby uciskać, lecz aby podnosić i ożywiać.
Kto z nas może powiedzieć, że Pismo św. psalmy, hymny uwielbienia Bożego stały się dlań żywą mową serca, że cisną mu się na usta, gdy przestaje rozumować i pozwala ustom mówić to, czego serce jest pełne? W zasadzie żywimy się soczewicą i wodą, podczas kiedy w Piśmie św. daruje nam Bóg stągwie wybornego wina.
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom.
Modlitwa nigdy nie będzie przeżytkiem. Jest to bowiem ten rodzaj nawiązywania łączności, który nie jest naszą własnością.