Nadal mówimy, że czuwamy w ...
Nadal mówimy, że czuwamy w oczekiwaniu na Pana, lecz tak naprawdę, jeśli mamy być szczerzy, musimy wyznać, że nie czekamy już na nic.
Nasza cisza powstaje z poczucia, że jesteśmy całkowicie w ręku Boga.
Nie ma na świecie nic, co by było wartością samą w sobie, wszystko jest niczym. Bóg jedyny ma wartość, i tylko przez wzgląd na niego wszystko inne ma wartość: wybór, miłość, uczucia, myśli.
Bogu nie przeszkadza nasza słabość, ale nasze zamknięcie. Jego miłość nie szuka doskonałych, ale otwartych serc, które potrafią przyznać, że potrzebują Jego Miłości.
Jeżeli chcemy rozmawiać z Bogiem, to powinniśmy się przedtem zatroszczyć, aby być dobrze poinformowanymi o świecie, gdyż świat jest jedynym tematem, który Boga interesuje.
Daleki od tego, aby widzieć
w człowieku ostateczny, nieprześcigniony obraz Boga, twierdzę znacznie skromniej – i jak mi się zdaje – z największą czcią dla dzieła stworzenia i jego nieograniczonych możliwości – tak długo poszukiwane ogniwo pośrednie między zwierzęciem a prawdziwie ludzkim człowiekiem – to właśnie my!
Zabijajcie ich wszystkich, Bóg rozpozna swoich.
W braku równości też się Bóg objawia.
Chrześcijaństwo bez radości jest chrześcijaństwem bez serca.
Bóg, który jest wszędzie, nie jest większy w nieskończoności niż w ograniczonym. Bóg, który jest wszędzie, nie jest więcej na niebie niż na ziemi. Bóg jest tam, gdzie go widzimy.
Bóg nie każe nam iść żadną drogą, której by On sam nie przemierzył i na której by nie szedł przed nami.