
Istnieje wiele rodzajów bólu, wiele poziomów upadku.
Istnieje wiele rodzajów bólu, wiele poziomów upadku.
Tortura strachu jest gorsza niż ból.
Ból, który toczy stal jak kropla wody, który skrada się jak cień, który przylatuje jak ptak, ból, który zakwitł jak kwiat, zastygł jak kamień, zasnął jak miłość, trwa jak ona.
Ból jest jedynym procesem, który pozwala nam zrozumieć, co jest naprawdę ważne w naszym życiu. To przez niego pokonujemy swoje słabości i uczymy się, jak być silniejszymi.
Rozumiesz, jeden ból oznacza zapewne, że jesteś nareszcie żywy, ale jeżeli oznacza kolejny, to wołać zaczynasz, że jesteś zbyt żywy, a w zupełności unrealistyczne wydaje ci się, że jesteś jeszcze żywszy.
Ból, który nie zabija nas, sprawia, że jesteśmy silniejsi. Co nas nie zabija, sprawia, że jesteśmy bardziej dziwni. Każdy ból z czasem staje się cenny.
Ból fizyczny jest nieuniknionym zjawiskiem życia, ale miara naszego cierpienia jest w dużej mierze wyborem. Istnieją zawsze ścieżki, które prowadzą do przezwyciężenia bólu.
Nawet najgłębsza rana w końcu zagoi się sama. Ból zawsze przechodzi, to tylko kwestia czasu. Ale pamiętaj, że to, jak sobie z nim poradzimy, mówi o nas więcej, niż sam ból.
Ból to tymczasowy kłopot, z którego skutków trudniej wrócić do normy niż po skomplikowanej operacji. Każde odczucie bólu zawsze wpływa na naszą psychikę i duszę.
Cierpienie jest przykre, ale jeżeli to prawdziwe cierpienie, jest także, w głębi duszy, ciche. Głośne testowanie to ból, a nie cierpienie.
Bo tak właśnie jest, kiedy człowiek w swoim życiu na prawdę doświadczył bólu: miewa potem chwile, kiedy wszelkie zło, jakie spotkało go do tej pory, wydaje mu się małe.