Istnieje wiele rodzajów bólu, wiele poziomów upadku.
Istnieje wiele rodzajów bólu, wiele poziomów upadku.
Ludzie ludziom zgotowali ten los.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcjonalne. Zrozumienie, ze własne cierpienie jest wynikiem naszych myśli jest pierwszym krokiem do ulgi. Po drugie, możemy wybrać, czy chcemy w nim ugrzęznąć, czy też poszukać rozwiązania.
Dlaczego za tak krótkie chwile szczęścia musimy płacić długim cierpieniem i strasznym bólem, który sprawia, że tak bardzo boimy się znów zaryzykować i wybieramy samotność?
Ból jest momentem, kiedy nasze ciało przestaje być ciche. Ciało nigdy nie kłamie. Ból jest językiem, którym mówi do nas ciało.
Ból przeżywany w samotności uczy nas więcej niż tłum rozrywek. Ból to najmocniejszy nauczyciel cierpliwości, pokory i przetrwania. Tylko doświadczenie bólu podnosi nas wyżej.
Gdzie boli, tam się dłubi. Ale gdzie umiera, tam się kocha niezmierzenie. Z bólem, jak z wyborem, można sobie radzić. Ale z śmiercią, jak z miłością, nie ma dyskusji.
Ból, niezależnie od swojej formy - fizycznej czy emocjonalnej - zawsze wydaje się nieosiągalny dla zrozumienia innych. To jest nasze najbardziej osobiste doświadczenie, odarte z wszelkich pozorów, zasłon i maski. To jest ta część nas, który nikt nie jest w stanie zobaczyć, a mimo to każdy jest w stanie odczuć.
Cóż za dziwne jest, że gdy cierpimy najbardziej, wydaje nam się, że nikt na świecie nie mógłby zrozumieć naszego bólu, kiedy prawda jest taka, że każdy człowiek, który naprawdę się do nas przywiązał, musiał czuć dokładnie to samo.
I ten moment kiedy
lepsze od życia jest śmierć.
Ból jest nieuchronną ceną, którą płacimy za głębokie uczucia. Im mniejszy ból, tym mniej jest czucia, im większy ból, tym większe jest czucie.