Zabrali mu słońce , pierdolone słońce . Tak radosne i ...
Zabrali mu słońce , pierdolone słońce .
Tak radosne i tak gorące
Zabrali mu słońce i poznali z nocą.
Po co cierpienie
Po co łzy
I ta nie ustana tęsknota
Za kimś kto już nigdy nie wróci..
Nigdy cię nie przytuli
Nie pocałuje...
Po co? To wszystko?
Głęboka nieszczęśliwość wywołuje zawsze uczucie samotności, w wielkim cierpieniu człowiek jest zawsze sam.
Ból niesie ze sobą najgłębszą prawdę o nas samych. Jest to prawda, której nie możemy uciec. Ból nas definiuje, ale też nas uwolnia.
Musisz zrozumieć, że ból jest nieunikniony, ale cierpienie jest wyborem. Ból to coś, co nieuniknienie spotka cię w życiu, ale cierpienie zależy od tego, jak na niego zareagujesz.
A jeśli to prawda, że odczuwamy najwięcej bólu tam, gdzie kiedyś była radość, to rzeczywiście cierpienie ma smak utraconego szczęścia.
Wiem, że życie zawsze zawiera więcej bólu niż przyjemności i że wszelka radość,ć ta ulotna, jest tylko chwilowym zapomnieniem bólu, który jest naszym jedynym trwałym towarzyszem. Ta prawda jest tak zasadnicza, że mogłabym ją określić jako mój uniwersalny katechizm.
Nie można zrozumieć bólu, dopóki się go nie doświadczy. Ból jest tak głęboki, jak postanowimy w niego zanurzyć. Nie ma żadnej miary, która mierzy, jak dużo boli.
Dlaczego za tak krótkie chwile szczęścia musimy płacić długim cierpieniem i strasznym bólem, który sprawia, że tak bardzo boimy się znów zaryzykować i wybieramy samotność?
Ból to niemy krzyk duszy. To wołanie o pomoc, które nie zawsze jest słyszane. Czasem ból jest tak głęboki, że nie mamy siły nawet krzyczeć.
Ból fizyczny jest jak lód. Niewielki szczyt na powierzchni, ale potężna masa tkwi pod nią. Technika odczuwania bólu to nauka o cierpliwości i wytrzymałości.