
Zabrali mu słońce , pierdolone słońce . Tak radosne i ...
Zabrali mu słońce , pierdolone słońce .
Tak radosne i tak gorące
Zabrali mu słońce i poznali z nocą.
Ból to dla ciała grań między życiem a śmiercią. Ból to nasza granica prawdy: on uczy nas może lepiej niż cokolwiek innego, co to znaczy żyć.
Nigdy nie możemy wiedzieć, co mogło się wydarzyć, i nie ma sensu zastanawiać się nad drogami, którymi nie poszliśmy. Ból, jaki cierpimy, staje się nieodzowną częścią nas, ukształtowaną i zapieczętowaną w pamięci.
Każdy ból jest drogą do samopoznania - jak odbicie naszej duszy w tafli wody. Można w nim odnaleźć prawdę o sobie, jeśli tylko ma się odwagę spojrzeć w te głębokie zygzaki.
Czasami człowiek musi się zranić, żeby zrozumieć, jak dużo boli. To jedyna lekcja, której nauczyć się nie można na błędach innych.
Ból jest najgłębszym uczuciem. Miłość, radość, smutek - wszystko to dochodzi do nas przez ból. Bez bólu, nie czulibyśmy prawdziwej miłości, prawdziwej radości, prawdziwego smutku. Ból jest kluczem do naszych emocji.
To uczucie, gdy mówisz, że jest ok,
gdy Cię pytają, a tak naprawdę ból Ci rozrywa serce.
Ból jest więźniem ciała, to ciało go rodzi, ciało go zamyka w sobie i zna go tylko ono samo. Dusza nie zna ciała, nie zna bólu.
Cierpienie ma na celu uwolnić nas od nas samych, od żądz naszej duszy, i nadać sens tej bólowi, która jest przeciwnym biegunem cieszenia się życiem.
Nie ma większej szkoły mądrości, niż serce zrozumianej przez ból straconej miłości. To uczucie, choć niepożądane, staje się ostatecznym nauczycielem, pokazując prawdziwe wartości.
Zadawanie i znoszenie bólu to jedna z najbardziej tajemniczych rzczy w życiu.