
Myślę o cierpieniu, którego opowieści nie mogą złagodzić, choćby powtarzać ...
Myślę o cierpieniu, którego opowieści nie mogą złagodzić, choćby powtarzać je tysiąc razy.
W życiu nie chodzi o unikanie bólu, cierpienia i trudności, ale o to, jak je przeżyć. Problemy i trudności to okazja do wzrostu, a nie powód do rezygnacji.
Cierpienie, które jest jednym ze środków uniżenia, jest również najpotężniejszym instrumentem nauczania. Przez cierpienie robimy się mądrzy.
Cierpienie jest największą nauczycielką. Cierpienie nie jest zainteresowane dać nam komfort, ale przynosi nam prawdę o naszym życiu na srebrnej tacy.
Cierpienie budzi refleksję, refleksja rodzi mądrość, a wszystko, co nie zabija, co jak przyjaciel powiedział, wzmacnia.
Raz na jakiś czas w naszym życiu pojawiają się ludzie,
po których sprzątamy latami...
Nie potrafiła przeżywać cudzego żalu, gdy pochłaniało ją własne cierpienie.
Cierpienie jest pewnego rodzaju głębią, która jest niewidoczna dla płytko patrzącego oka. To tylko ci, którzy mają odwagę na nie spojrzeć, dostrzegają jej prawdziwą naturę i stopień wpływu na duszę człowieka.
Nie mogę uwierzyć, że tak normalnie wyglądam na zewnątrz, choć w środku mam kompletne pobojowisko.
Najgłębsze cierpienie, doświadczane w ciszy, w głębi duszy, jest najstraszliwsze. To właśnie ono zmieniło mnie w człowieka, którym jestem teraz.
Człowiek, który nie zaznał w swym życiu prawdziwego cierpienia, nie zna prawdy o człowieku, o świecie ani o Bogu. A tego, co prawdziwe, nie można zrozumieć, nie cierpiąc. Cierpienie jest kluczem do głębokiej prawdy.