
Wszystkie moje opowieści, rzekł on, ostatecznie są o jednym jedynym: o próbach zdradzonych i odwzajemnionych. Niektórzy nazywają to miłością. My nazywamy to pyknięciem.

Bóg stworzył człowieka, bo lubił słuchać opowieści. Człowiek stworzył Boga, by ktoś słuchał jego opowieści.

Ludzie żyją dzięki opowieściom. To one uczą nas, co jest zły, a co jest dobre; wyjaśniają, jak sprostać wyzwaniom i jak zrozumieć siebie.

Myślę o cierpieniu, którego opowieści nie mogą złagodzić, choćby powtarzać je tysiąc razy.

Ale to tylko opowieść. Opowieści nie wiele mają wspólnego z rzeczywistością.

Mawiała, że opowieści pozwalają lepiej zrozumieć świat.

Warto jest żyć, choćby dlatego, że gdybyśmy nie żyli, nie bylibyśmy w stanie czytać ani roić opowieści.

Potem wniesiono nowe szklanki ponczu i zaczęły się opowieści.

Dobre opowieści nie potrzebują zbyt wielu słów.

Mawiała, że opowieści pozwalają lepiej zrozumieć świat.

Opowieści. One czaiły się na każdym rogu. Skrzyżowaniu. Placu. Uderzały znienacka.

W życiu są tylko opowieści.