Za szybko i za bardzo się przywiązuję do ludzi. Za ...
Za szybko i za bardzo się przywiązuję do ludzi. Za łatwo się otwieram i zbliżam. Dostrzegam w ludziach to co dobre, zapominając, że zawsze jest to drugie oblicze, a potem cierpię.
Cierpienie jest nieodłączną częścią życia, a przeżywanie go jest cennym doświadczeniem, które kształtuje nasz charakter i daje właściwą perspektywę na świat.
Cierpienie jest jak rzeka. Jest ruchliwe, zmiennie i nieuchwytne. Ale jeśli nauczysz się go akceptować, stanie się ono źródłem mądrości, pokory i zrozumienia.
Cierpienie jest najjaśniejszym dowodem na to, że człowiekiem jesteśmy, że mamy serce, nie tylko mechanizm. Bez cierpienia jesteśmy jak maszyny. Odrętwiali. Nie do końca prawdziwi.
Jest tylko jeden naprawdę szlachetny ból - ból sympatii z cierpieniem innych. Wszystko inne jest ukrytym strachem przed cierpieniem.
Cierpienie jest koniecznym składnikiem życia. To jak ból jest dla ciała. Bez niego być może człowiek miałby tylko puste doświadczenia, uczucia bez znaczka i świadomość bez zrozumienia.
Cierpienie ma sens, jeśli jest przeniknięte miłością. Miłość sama w sobie dla drugiego człowieka jest źródłem niezliczonych cierpień, przede wszystkim dla serca.
Cierpimy, bo jesteśmy strażnikami pustego piasku. Cierpimy, bo należymy do wolności, którą ciężko zdobywać i trudno utracić.
Cierpienie jest konieczne, dopóki nie zrozumiemy, że jest niepotrzebne. To jest oznaka, że wciąż jesteśmy przywiązani do czegoś, zamiast żyć w wolności.
Czego się boję? Boję się stracić ludzi,
których kocham. Boję się, że kolejny raz
mi się to przydarzy. Boję się samotności.
Boję się kiedyś obudzić i zdać sobie sprawę
z tego, że nikogo już przy mnie nie ma.
Możesz być kochany przez wszystkich, ale mimo to być bardzo samotnym.