
Nie widziałam cię już od miesiąca. I nic. Jestem może ...
Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
Lecz widać można żyć bez powietrza.
Życie jest nieuleczalną chorobą: człowiekowi szkodzi wszystko.
Cierpienie jest jedynym miejscem, gdzie niebo styka się z ziemią i gdzie człowiek może dotknąć nieskończoności.
Nie ma śmierci, tylko zmiana światów.
Nie sądzę, aby cokolwiek mogło nas zbliżyć bardziej do Boga niż to, że cierpimy. Cierpienie przypomina nam, że jesteśmy tylko ludźmi, i to jest nasza prawdziwa natura.
Cierpienie przybliża do rzeczywistości, do prawdy, ocala od iluzji. Prawda, która boli, jest cenniejsza niż iluzja, która rozkoszuje.
Bóg krzyczy do nas przez nasze cierpienie. To jest jego megafon do zbudzenia głuchego świata.
Cierpienie jest uzewnętrznionym w ciele przeżywaniem tego, co jest dla naszego serca najtrudniejsze: tajemnicą, samotnością, śmiercią... Ciałem odreagowujemy to, co w sercu nie do zniesienia. Cierpienie uwalnia nas od zbędnych iluzji i odwołuje nas do prawdy, do źródła naszej prawdziwej godności.
Ale on nie przychodził. Może jest zajęty, żeby znaleźć czas dla mnie - rozważałam. Ale trzy miesiące to nieco długo. Nawet jeżeli nie mógł się ze mną spotkać, to przynajmniej mógłby podnieść słuchawkę telefonu i zadzwonić. Doszłam do wniosku, że zupełnie o mnie zapomniał. Okazało się, że nie jestem dla niego ważna. A to bolało - jakby w sercu zrobiła mi się mała ranka. Nie powinien był obiecywać, że jeszcze kiedyś przyjdzie. Obietnice- nawet te niezobowiązujące - zostają człowiekowi w pamięci.
Nie chcę już więcej kochać, cierpieć, czekać ani wierzyć w rzeczy, których nie potwierdza życie
Cierpienie jest integralną częścią życia. Nie możemy go uniknąć ani wypierać. Musimy odnaleźć sposób na poradzenie sobie z nim, uczynienie go miejscem przemiany.