Gdy się człowiek porządnie i długo wypłacze, na ogół robi ...
Gdy się człowiek porządnie i długo wypłacze, na ogół robi mu się lepiej, nawet jeśli okoliczności nie zmieniły się ani na jotę.
Cierpienie jest konieczne, dopóki nie zrozumiemy, że jest niepotrzebne. To jest oznaka, że wciąż jesteśmy przywiązani do czegoś, zamiast żyć w wolności.
Cierpienie często naucza nas czerpać szczęście z małych rzeczy, bo dopiero kiedy doświadczamy bólu, zaczynamy doceniać prawdziwe wartości. Najtrudniejszym zadaniem nie jest znieść cierpienie, ale znaleźć w nim sens, który pozwoli nam iść do przodu.
Czasami musisz zniknąć. Odwrócić się na pięcie i zobaczyć świat bez niektórych osób.
Nie ma karty, której w historii nie zapisałoby cierpienie. Skąd więc mamy mieć bułki, skoro piekarz cierpi, skąd mamy otrzymać gazetę poranną, skoro i drukarz cierpi.
Nic tak nie niszczy człowieka od środka, jak udawanie, że wszystko jest dobrze.
Człowiek, który nie zaznał w swym życiu prawdziwego cierpienia, nie zna prawdy o człowieku, o świecie ani o Bogu. A tego, co prawdziwe, nie można zrozumieć, nie cierpiąc. Cierpienie jest kluczem do głębokiej prawdy.
Cierpienie jest wyjątkowym stanem, może spotęgować naszą percepcję rzeczywistości, a też - przestraszyć nas swoją brutalnością i bezwzględnością.
Cierpienie, choć bolesne i trudne do zniesienia, często jest niezbędne. To ono kształtuje nas, wydobywa z nas nasz prawdziwy charakter. Daje nam też możliwość przewartościowania naszego życia i zrozumienia, jakie są nasze rzeczywiste potrzeby.
Łzy uzdrawiające to także te łzy, które parzą i smagają.
Cierpienie jest uzewnętrznionym w ciele przeżywaniem tego, co jest dla naszego serca najtrudniejsze: tajemnicą, samotnością, śmiercią... Ciałem odreagowujemy to, co w sercu nie do zniesienia. Cierpienie uwalnia nas od zbędnych iluzji i odwołuje nas do prawdy, do źródła naszej prawdziwej godności.