
Nie przeraża mnie odległość między nami. Przeraża mnie twoja bliskość ...
Nie przeraża mnie odległość między nami. Przeraża mnie twoja bliskość z kimś, kto nie jest mną.
Cierpienie pochodzi nie od zdarzeń w naszym życiu, ale od naszego stanowiska wobec nich. Każde zdarzenie samo w sobie jest neutralne.
Cierpienie jest nieuniknione, ale czy musimy w nim tkwić? Czy nie możemy z tej ciemności wydobyć choćby krzty światła, które naprowadzi nas na odpowiednią ścieżkę?
Cierpienie jest najpierw doświadczeniem, które można zrozumieć dopiero po pewnym czasie. To jest najważniejsza nauka, jaką przekazuje życie.
Każdy z nas sprawia cierpienie, kiedy się rodzi, i cierpi, kiedy umiera.
Cierpienie jest najwyższą formą uświadomienia sobie głębi indywidualności; jest ceną, jaką płacimy za podmiotowość.
Są w życiu chwile, gdy myśli się, że już gorzej być nie może. Wtedy właśnie okazuje się, że jednak może.
Łzy oczyszczają i pomagają rozładować
złe emocje. Inaczej przyszłoby zwariować.
Potem zawsze jest lżej.
Cierpienie jest konieczne aż do momentu, kiedy zrozumiesz, że jest zbędne. Wtedy mija, bo jego istotą jest to, co niewłaściwie rozumiesz
Cierpienie to jest rzeczywistość, która przemija, ale także zawsze powraca. Człowiek nie jest w stanie siebie całkowicie zrozumieć. Nie jest w stanie zrozumieć świata, który go otacza, a tym bardziej nie jest w stanie zrozumieć innych ludzi. W tej niewiedzy, w tym niezrozumieniu leży źródło cierpienia.
Cierpienie nie jest czymś, co się nam przydarza, lecz czymś, co robimy z tym, co nam się przydarza. Nie jest tkanką naszego życia, lecz tkanką naszej reakcji na życie.