Nigdy nie przyszło mi do głowy, że nieobecność może zajmować ...
Nigdy nie przyszło mi do głowy, że nieobecność może zajmować tyle
miejsca, znacznie więcej niż obecność.
Cierpienie jest konieczne aż do momentu, kiedy zrozumiesz, że jest zbędne. Wtedy mija, bo jego istotą jest to, co niewłaściwie rozumiesz
Gdzie jest cierpienie, tam jest wiele łaski.
Cierpienie jest nieuniknione, ale można wybrać, czy ono nas ogranicza, czy przeciwnie - stymuluje do przemyśleń, daje siłę do walki i buduje charakter.
Kiedy kogoś zabraknie, nie ma takich słów, które mogą go przywrócić.
Głębokość cierpienia jest tym, co sami doświadczyliśmy, a nie tym, co czas mierzy. Czas nie może obliczyć, ile warte jest cierpienie.
Ból jest nieunikniony. Cierpienie jest opcją. „Cierpię”, oznacza „utrzymuję to”. Nie można cierpieć przeszłości ani przyszłości, bo nie istnieją. Cierpienie jest zawsze teraz. Jedyne, co musisz zrozumieć, to teraźniejszość. Jedyne miejsce, gdzie prawdziwe życie istnieje.
Cierpienie jest najpotężniejszym nauczycielem życia. Dzięki niemu stajemy się mądrzejsi, silniejsi i bardziej wyrozumiali. Ale tylko wtedy, gdy nauczmy się je akceptować i zrozumieć.
Cierpienie rzeczywiście może być darem Boga. Kiedy wszelkie możliwości porozumienia są wypaczane i zniszczone, zwraca nas ból nieubłaganie ku naszemu Boskiemu Ojcu.
Człowiek musi się nauczyć cierpienia, bo inaczej nie potrafi doznać przyjemności.
Cierpienie ma sens tylko wtedy, kiedy jesteśmy w stanie dojrzeć, że jest ono nieuniknione. Ból zawsze przemija, a jeśli spojrzymy na niego z perspektywy, okaże się, że dał nam wiele lekcji.