Karą kłamcy nie jest to, ...
Karą kłamcy nie jest to, że mu nikt nie wierzy, lecz to, że sam nie potrafi nikomu uwierzyć.
Słowa obcych ludzi ranią wystarczająco
mocno, ale słowa tych, którym ufamy, są najgorsze.
Pasterze, marynarze czy kupcy znają zawsze takie miasto, w którym żyje ktoś, kto sprawia, że pewnego dnia zapominają o urokach beztroskiego wędrowania po świecie.
Z chwilą, gdy nienawidzimy jakiegoś
człowieka, nienawidzimy w jego obrazie
czegoś, co tkwi w nas samych. Nie oburza
nas bowiem coś, czego w nas samych nie ma.
Kłamstwo posiada wiele aspektów: niedopowiedzenie, półprawda, oczernianie... Ale zawsze jest bronią tchórzy.
Pamiętam. Pamiętam wszystko.
I to boli mnie najbardziej.
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Jestem człowiekiem chorym... Człowiekiem złym. Niepociągającym.
Człowiek może udźwignąć dużo uczuć
na swoich barkach, ogromne ilości, tak nieproporcjonalne jak ogromne liście, które mrówki noszą na swoich chudych ciałkach.
Społeczeństwo musi koniecznie dowartościować znaczenie pracy i na nowo "wytarować" stosunek między człowiekiem a pracą. Czyż kryzys pracy z jego bólami porodowymi nie jest przypadkiem wołaniem o człowieka jutra?
(...) człowieka stworzyć o wiele łatwiej, niż antyproton.